Ogromny wzrost ruchu na granicach. To efekt decyzji Zełenskiego

Od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, 24 lutego 2025 roku, obowiązywał zakaz wyjazdu z kraju mężczyzn w wieku poborowym od 18 do 60 lat. Podniesienie dolnej granicy do 22 lat Zełenski tłumaczył umożliwieniem im kształcenia się za granicą oraz utrzymaniem lepszych więzi z ojczyzną tym, którzy już wyjechali i boją się wrócić.

Eksperci wskazują jednak na inne przyczyny. - Elektorat właśnie w wieku 18-30 lat jest bazą wyborczą prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. To dzięki tej grupie właściwie wygrał w 2019 roku wybory. Chce to po wojnie powtórzyć - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Krzysztof Nieczypor.

Zobacz też: "Mam pewność". Wicepremier o groźnych dla Polaków manewrach Zapad

Z danych do których dotarł dziennik wynika, że w pierwszym tygodniu obowiązywania nowych przepisów do Polski wjechało aż o 10,6 tys. Ukraińców w wieku 18-22 lata więcej, niż tydzień wcześniej.

Z danych Straży Granicznej wynika, że w dniach 21-27 sierpnia 2025 roku na podkarpackich przejściach granicznych z Ukrainą odprawiono łącznie 279,5 tys. osób (wyjechało 143,2 tys.). Wśród przyjezdnych było około 500 Ukraińców w wieku 18-22 lata.

Tuż po poluzowaniu przepisów przez Kijów, w okresie od 28 sierpnia do 3 września, przez te same przejścia graniczne do Polski wjechało już 6,1 tys. mężczyzn w wieku 18-22 lata. Oznacza to ponad dwunastokrotny wzrost.

Podobny efekt widać też na lubelskich przejściach granicznych. W tygodniu poprzedzającym wprowadzenie nowych przepisów przyjechało 461 młodych mężczyzn. Tydzień później było to już 4605 Ukraińców wieku 18-22 lata, czyli niemal dziesięciokrotnie więcej.

Przeczytaj też:

Źródło: "Rzeczpospolita"