Żegnają Madzię
Kwiaty i znicze w miejscu, gdzie odnaleziono ciało
Tak mieszkańcy Sosnowca żegnają Madzię - zdjęcia
Mieszkańcy Sosnowca zapalają znicze i kładą maskotki w miejscu ukrycia zwłok półrocznej zaginionej Magdy. Ciało dziecka znaleziono w zrujnowanym budynku w kompleksie parkowym przy ul. Żeromskiego, przy torach kolejowych za halą Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sosnowcu.
Matka dziewczynki powiedziała policji, że ukryła ciało w innym miejscu niż wskazywała wcześniej. Znajdowało się ono półtora kilometra od miejsca, gdzie przez cały piątek pracowali policjanci, w ruinach budynku kolejowego. Pod zwałami gruzu, śniegu i liści znaleziono nieżywe dziecko.
Magdę zidentyfikowano po ubrankach i kocyku, w który była zawinięta.
(tw, IAR)
Żegnają małą Madzię
Matka dziecka po wskazaniu miejsca ukrycia zwłok, została przekazana prokuraturze. Ciało dziewczynki zostało zabrane do zakładu medycyny sądowej.
Żegnają małą Madzię
Sekcja zwłok odbędzie się w poniedziałek. Od jej wyników zależy jakie zarzuty może usłyszeć matka dziecka. Policjanci będą też wyjaśniać czy ktoś pomógł matce w ukryciu ciała Magdy.
Żegnają małą Madzię
Rzecznik Komendanta Głównego Policji podkreślił, że osoby, prowadzące sprawę sześciomiesięcznej Magdy z Sosnowca czeka jeszcze długie postępowanie.
Żegnają małą Madzię
Mariusz Sokołowski powiedział, że odnalezienie ciała dziecka to nie koniec czynności śledczych, bo wiele kwestii jeszcze trzeba wyjaśnić. Zaznaczył, że do całej sprawy trzeba podchodzić bardzo spokojnie.
Żegnają małą Madzię
24 stycznia matka dziecka zawiadomiła policję, że została napadnięta, a napastnik porwał jej córkę. Policja rozpoczęła zakrojone na szeroką skalę poszukiwania półrocznej Magdy. Przedwczoraj matka dziecka przyznała jednak, że dziewczynka wypadła jej z kocyka i uderzyła głową w próg. Ponieważ dziecko nie dawało oznak życia, w szoku i ze strachu postanowiła ukryć ciało, a potem upozorować atak na siebie i porwanie.
Żegnają małą Madzię
Po tych informacjach katowicka prokuratura zatrzymała matkę Magdy, a także przesłuchała w charakterze świadka ojca dziecka. Nie postawiono mu żadnych zarzutów. Dodatkowe zeznania w prokuraturze złożył także detektyw Krzysztof Rutkowski, którego prokuratura poprosiła o wyjaśnienia po upublicznieniu przez niego materiałów, w których matka przyznaje, że dziewczynka zmarła w wyniku nieszczęśliwego wypadku.