Żegnaj, problemie?
Jest inny sposób rozwiązania problemu strat
budżetowych spowodowanych używaniem oleju opałowego do napędu
pojazdów niż podwyżka akcyzy, twierdzi "Trybuna".
09.06.2005 | aktual.: 09.06.2005 07:08
Według tej gazety już kilka lat pracownicy Ventures Grupa Doradców Przemysłowych próbują przekonać Ministerstwo Finansów, że można zastosować preparat, który - dodany do oleju - uszkadza silniki, ale nie szkodzi instalacjom grzewczym.
Sprawą zainteresował się Instytut Technologii Nafty w Krakowie, który gotów jest przeprowadzić niezbędne badania. Ministerstwo Finansów nie podjęło jednak rozmowy z wynalazcami. Woli koszty walki z szarą strefą przerzucać na barki obywateli, pisze "Trybuna".
Ventures Grupa Doradców Przemysłowych zwracała się w tej sprawie w roku 2002 do ówczesnego wicepremiera i ministra finansów Marka Belki, jak i do jego następcy Grzegorza Kołodki. Ten ostatni gotów był podjąć temat, ale nie zdążył nic zrobić przed utratą stanowiska. Natomiast Marek Belka po wielu monitach wysłał odpowiedź wymijającą.
Opracowany przez nas dodatek należałoby dolewać do oleju opałowego w trzech rafineriach i na dwóch przejściach granicznych i żegnaj problemie - twierdzi Anatoliusz Inowolski, który wespół z dr Jerzym Kopytowskim wynalazł preparat.
Więcej w "Trybunie"