Zastrzelił wartownika, ale niecelowo
Prokuratura Garnizonowa w Zielonej Górze
postawiła żołnierzowi, który zastrzelił wartownika w Krośnie
Odrzańskim w Lubuskiem, zarzut nieostrożnego obchodzenia się
bronią.
"Podczas przesłuchania żołnierz przyznał, że strzał padł, kiedy manipulował bronią. Zaprzeczył, aby celowo mierzył w innego człowieka. Przedstawiliśmy mu także drugi zarzut, dotyczący złamania przepisów regulujących pełnienie służby wartowniczej, polegającego na opuszczeniu posterunku bez rozkazu" - poinformował Wojskowy Prokurator Garnizonowy w Zielonej Górze ppłk Bogdan Pikala.
Żołnierzowi za pierwszy, cięższy zarzut grozi kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Według Pikali, prokuratura wystąpi do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Zielonej Górze o tymczasowe aresztowanie 20-latka.
Tragedia rozegrała się niedzielę około godziny 15 w jednostce wojskowej w Krośnie Odrzańskim. Do żołnierza stojącego na warcie strzelił inny z wartowników, który zszedł ze służby na sąsiednim posterunku. Został oddany jeden strzał z karabinu KBK-AK z odległości około 20 metrów. Pocisk trafił żołnierza w głowę, powodując śmierć na miejscu.
Zarówno podejrzany, jak i ofiara byli żołnierzami służby zasadniczej. Żołnierz, który zginął, miał 20 lat i pochodził z Przytocznej w Lubuskiem.(iza)