ŚwiatZamach w Tel Awiwie

Zamach w Tel Awiwie

Potężna eksplozja miała
miejsce na rynku w Tel Awiwie. W wybuchu,
spowodowanym przez palestyńskiego zamachowca-samobójcę, zginęły co
najmniej cztery osoby, około trzydziestu jest rannych - podała
izraelska policja i służby ratownicze.

Zamach w Tel Awiwie
Źródło zdjęć: © AFP

01.11.2004 | aktual.: 01.11.2004 17:14

Do zamachu niemal natychmiast przyznała się radykalna organizacja palestyńska - Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny.

Zamach został potępiony przez władze Autonomii Palestyńskiej. Główny palestyński negocjator (w randze ministra) Saeb Erekat powiedział w Ramalli, iż władze palestyńskie przeciwne są jakimkolwiek tego rodzaju akcjom, których ofiarami są cywile, zarówno palestyńscy jak i izraelscy. Z apelem o potępienie ataku wystąpił też sam Jaser Arafat, przebywający obecnie na leczeniu w Paryżu. Doradca palestyńskiego przywódcy, Nabil Abu Rudeina powiedział, iż dostał polecenie od Arafata, by w jak najostrzejszych słowach potępił akcję w Tel Awiwie.

Takie samo stanowisko zajął specjalny wysłannik ONZ na Bliski Wschód, Terje Roed-Larsen. W oświadczeniu, złożonym w Jerozolimie, dodał też, że "władze Autonomii Palestyńskiej winny niezwłocznie podjąć konkretne działania przeciwko terroryzmowi".

Jedną z czterech śmiertelnych ofiar ataku w tel Awiwie był sam terrorysta-samobójca. Według informacji podanej przez Front, był to 18-letni mieszkaniec obozu uchodźców palestyńskich w Askar pod Nasblusem na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Jak relacjonował po ataku cytowany przez agencję Reutera przedstawiciel izraelskich służb specjalnych, zamachowiec wszedł do jednego ze sklepików, znajdujących się na tradycyjnym rynku na świeżym powietrzu w dzielnicy Hacarmel w Tel Awiwie. Po chwili terrorysta wysadził się w powietrze. Wybuch spowodował też pożar okolicznych stoisk.

Policja zamknęła dostęp do tej części miasta w obawie, iż mogą się tu znajdować samochody-pułapki - pisze agencja France Presse.

Wśród rannych co najmniej jedna osoba jest w stanie krytycznym. Oprócz rannych wiele osób zostało hospitalizowanych z powodu szoku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)