Zamach bombowy w Bejrucie
Silny ładunek wybuchowy eksplodował w dzielnicy Bejrutu zamieszkałej
głównie przez chrześcijan - ujawnił przedstawiciel libańskich
służb bezpieczeństwa. Jedna osoba zginęła a co najmniej 23 zostały ranne, w tym jedna ciężko.
17.09.2005 | aktual.: 17.09.2005 12:31
Do zamachu doszło w pobliżu oddziału libańskiego Byblos Bank i kawiarni, w dzielnicy Aszrafija. Wybuch był tak silny, że słychać go było w całym mieście. Według libańskiego radia ofiarą śmiertelną był właściciel kawiarni. Wiele osób znajdujących się w lokalu zostało rannych.
Według informacji policji eksplodował ładunek 10 kg trotylu, umieszczony w torbie między dwoma zaparkowanymi samochodami. Uszkodzone zostały okoliczne budynki oraz samochody zaparkowane w pobliżu miejsca eksplozji. Policja zablokowała rejon. Ranni zostali przewiezieni do okolicznych szpitali.
W chrześcijańskich dzielnicach Bejrutu dochodzi co pewien czas do zamachów bombowych od czasu zamordowania w lutym br. byłego premiera Libanu Rafika al-Haririego. Zginął on w wybuchu samochodu-pułapki.
Część deputowanych do parlamentu libańskiego i wpływowych polityków jest zdania, że za tymi zamachami stoją służby bezpieczeństwa Syrii.