Zagraniczne priorytety Karola Nawrockiego. "Zwraca uwagę brak deklaracji ws. Ukrainy"
Prezydent Karol Nawrocki zadeklarował, że będzie wspierał relacje Polski w ramach UE, ale nigdy nie zgodzi się, by Unia zabierała Polsce kompetencje. Zapowiedział też, że będzie dbał o pozycję Polski w NATO. - Zwraca uwagę brak deklaracji dotyczącej Ukrainy. To oznacza jego konkretny wybór – mówi WP prof. Artur Nowak-Far, były wiceszef MSZ.
- Będę głosem tych, którzy chcą Polski suwerennej, Polski, która jest w Unii Europejskiej, ale Polski, która nie jest Unią Europejską, tylko jest Polską i pozostanie Polską - powiedział Nawrocki.
Zaznaczył, że zarówno w dyskusjach z polskim rządem, jak i na arenie międzynarodowej będzie wspierał relacje w ramach UE. - Ale nigdy nie zgodzę się na to, by UE zabierała Polsce kompetencje, szczególnie w sprawach, które nie zostały zapisane w traktatach europejskich, a te nie powinny się zmienić. Będę głosem obywateli, którzy chcą suwerenności - zapewniał prezydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki wyszedł do tłumu pod Sejmem. "Będę waszym głosem"
Nawrocki podkreślił znaczenie sojuszy międzynarodowych, w tym ze Stanami Zjednoczonymi. Oświadczył, że będzie dbał o pozycję Polski w NATO. - Polska powinna być liderem budowania siły, systemu immunologicznego, odpowiedzialności wschodniej flanki NATO - powiedział.
"To jest jakby trochę insynuacja"
Zdaniem prof. Artura Nowaka-Fara, w zakresie utrzymywania relacji z Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi i NATO, wypowiedzi prezydenta Polski pokrywają się programem Prawa i Sprawiedliwości.
- Mówiąc o deklaracjach politycznych w polityce zagranicznej, to one są w tym samym tonie. Czyli chcemy Unii Europejskiej, ale chcemy generalnie, żeby ona była taka, jakiej my sobie życzymy. I nie chcemy poszerzania jej kompetencji - mówi WP Artur Nowak-Far, były wiceminister spraw zagranicznych latach 2013-2015.
I jak ocenia, w przemówieniu była nieprzyjemna sugestia prezydenta Nawrockiego, sugerująca, że my nie pozwolimy na to, żeby Unia Europejska brała te kompetencje sama.
- To jest jakby trochę insynuacja. Bo zakłada, że Unia Europejska sama coś sobie zabierze. Jeśli chodzi o kompetencje międzynarodowe państw, to przecież one same decydują o tym, co mają robić. I mogą to uzgodnić w ramach traktatu - komentuje rozmówca Wirtualnej Polski.
Jak zauważa, z drugiej strony prezydent uspokaja, bo deklaruje również, że jego programem na pewno nie będzie wyprowadzanie Polski z Unii Europejskiej. Zdaniem byłego wiceszefa MSZ, w tym kontekście tonuje niepokoje, które podsycane są na prawicy.
- Zwraca uwagę brak deklaracji dotyczącej Ukrainy. A to oznacza po prostu jego konkretny wybór. Nie chciał na ten temat mówić. Nie sądzę, że ma jakiś pomysł w tym temacie, tylko być może jest to dopiero przedmiotem jego przemyśleń - uważa prof. Artur Nowak-Far.
W jego ocenie to, co mówił Nawrocki pod adresem Ukrainy w kampanii wyborczej, warto oceniać jednak w kategoriach wyborczej retoryki. - To był mocniejszy sygnał do swoich wyborców. Nie zadeklarował podczas przemówienia, że będzie kontynuował taką politykę wobec Kijowa, jaką prowadził poprzedni prezydent - Andrzej Duda. Po prostu nic nie zadeklarował - zauważa były wiceszef MSZ.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z tych słów rozliczany będzie Nawrocki. Wymowna reakcja Tuska
W trakcie przemówienia przed Sejmem Nawrocki dodał, że marzy również, aby Bukaresztańska Dziewiątka (zrzeszenie dziewięciu państw Europy Środkowo-Wschodniej) w dłuższej perspektywie stała się Bukaresztańską Jedenastką razem z państwami skandynawskimi (Szwecją i Finlandią – przyp. red.)
- Prezydent, ale też Prawo i Sprawiedliwość traktują Dziewiątkę Bukaresztańską trochę jako coś, co jest jakąś alternatywą dla Unii Europejskiej, przeciwwagą wewnętrzną. Pytanie, czy państwa skandynawskie też będą w ten sposób myśleć i czy na pewno chciałyby to wesprzeć właśnie z tego powodu. Nie jest wcale powiedziane, że będą tak ochoczo wchodzić w taki format - uważa prof. Artur Nowak-Far.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski