Zagórny się odwołuje
Przez legnickim sądem rozpoczął się proces odwoławczy Mariana Zagórnego, oskarżonego m.in. o blokowanie w styczniu 2004 r. drogi z Wrocławia do Zielonej Góry k. Prochowic (Dolnośląskie).
16.03.2005 14:40
Przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych w Jeleniej Górzenie nie przyznał się przed legnickim sądem do brania udziału w pikiecie.
Byłem tam, ale dlatego, że przejeżdżałem tą drogą i zatrzymałem się na chwilę. Policja nie ma żadnych dowodów, bo nawet mnie nie spisali - powiedział Zagórny, który nie przyznaje się, by był uczestnikiem blokady, ani organizatorem protestu.
Jak poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Legnicy Paweł Pratkowiecki, proces został odroczony do 13 kwietnia. Wtedy zostanie przesłuchany policjant, który zabezpieczał pikietę.
Zagórny odwołał się od decyzji wydziału grodzkiego legnickiego sądu, który skazał go na 50 zł grzywny. Przewodniczący o wyroku dowiedział się - jak opowiadał - listownie, bowiem nikt go nie powiadomił o procesie. Dostałem wyrok pocztą - mówił Zagórny.
Dodał, że wyrok skazujący może oznaczać dla niego powrót do więzienia. Bowiem w 2000 r. prezydent RP ułaskawił Zagórnego, na którym ciążyły dwa wyroki: jeden - więzienia, drugi - grzywny, za wysypywanie zboża na tory. "Okres próby został wyznaczony na 5 lat. Termin mija w grudniu tego roku i przez te pięć lat nie powinienem mieć na swoim koncie żadnego wyroku skazującego" - opowiadał Zagórny. Przyznał jednak, że od momentu ułaskawienia "dorobił się już" czterech wyroków skazujących. Trzy zapadły przed sądem w Muszynie, jeden przed słubickim sądem. Te cztery wyroki są już prawomocne.
Od dwóch lat, czyli od uprawomocnienie się pierwszego wyroku, czekam kiedy po mnie przyjdą - mówił Zagórny. Tymczasem powszechnie wiadomo, i sam Zagórny przyznaje, że w miejscu stałego zameldowania rzadko bywa i trudno go "namierzyć".
Jeśli legnicki sąd w procesie odwoławczym nie uzna argumentów Zagórnego, to będzie to jego piąty prawomocny wyrok.
Niedługo przed wrocławskim sądem, gdzie Zagórny jest oskarżony o znęcanie się nad świnią podczas pikiety rolników przed Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu oraz grożenie podpaleniem gmachu, może zapaść jeszcze jeden wyrok. Kolejna, być może kończąca ten proces, rozprawa została wyznaczona na piątek.