Wzór Barszcza
Polska matematyka podatkowa czyni postępy. Po słynnym już „wzorze Lisaka”, mamy kolejny: „wzór Barszcza”. To od nazwiska wiceministra finansów Mirosława Barszcza, który zaprezentował wczoraj projekt nowego podatku ekologicznego od samochodów.
21.04.2006 | aktual.: 21.04.2006 12:08
Ma on zastąpić dotychczasowy podatek akcyzowy, który coraz głośniej kwestionują władze UE. Wzór jest skomplikowany, tak jak skomplikowana jest polska motoryzacyjna rzeczywistość. Z jednej strony miliony Polaków chcą jak najtaniej kupić samochód, choćby najbardziej wysłużony, z drugiej państwo musi troszczyć się jak przeciwdziałać dramatycznym konsekwencjom fali wraków płynących do Polski. Minister Barszcz firmuje pomysł, który tak naprawdę narodził się dużo wcześniej ale nikt nie miał odwagi oficjalnie go zaprezentować. Nowy podatek ma preferować samochody młodsze, nowocześniejsze, z silnikami o mniejszych pojemnościach. Im auto starsze, bardziej zatruwające środowisko tym podatek wyższy. Teoretycznie wszystko się zgadza, jednak Ministerstwo Finansów wie że wkracza na pole minowe.
Już wielokrotnie próbowano ograniczać import wysłużonych aut, ale zwykle tama wytrzymywała krótko i wezbrana fala zalewała polski rynek. W ostatnich latach import bił rekordy wszechczasów –Polacy sprowadzali milion aut rocznie. Używane auta z importu kupuje Polska powiatowa, ta sama która głosowała na PiS, Samoobronę, LPR. Dlatego do swojego wzoru minister Barszcz będzie musiał dopisać „zmienną przedwyborczą”. Tak, by nową ustawę mógł przyjąć Sejm, troszczący się dziś bardziej o wyniki w sondażach mniej o przyszłość polskiego rynku samochodowego.
Adam Grzeszak