Wznieśli toast za wolność
Kilkadziesiąt osób zgromadzonych przy dawnej kawiarni "Niespodzianka" na pl. Konstytucji w Warszawie wzniosło symboliczny toast za wolność i odśpiewało "sto lat, sto lat, niech żyje wolność nam".
Legendarna kawiarnia "Niespodzianka" była w 1989 r. siedzibą sztabu wyborczego "Solidarności". To właśnie w tym lokalu mieszkańcy stolicy dowiadywali się o wynikach pierwszych częściowo wolnych wyborów z 4 czerwca tego roku.
Wśród osób, które przybyły na pl. Konstytucji, był m.in. szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski. Podziękował tym wszystkim, którzy zorganizowali symboliczny toast.
Wspominał, że 4 czerwca 1989 r. był w Norwegii "na saksach", ale zagłosował. Namówił go do tego przyjaciel, choć - jak przyznał - na początku był sceptycznie nastawiony do głosowania. - Mówiłem "nie, znowu komuchy robią w konia". Ale namówili mnie i nie żałuję - opowiadał.
B. prezydent Warszawy Marcin Święcicki również wzniósł toast za wolność. Powiedział, że w wyniku pierwszych częściowo wolnych wyborów przed 22 laty komuniści w Polsce musieli pokojowo oddać władzę, co - jak podkreślił - miało miejsce po raz pierwszy w historii komunizmu. - Było to wydarzenie na skalę globalną - zaznaczył.
Pod dawną "Niespodziankę" przyszedł również były członek prezydium zarządu mazowieckiej "Solidarności" w 1989 r. Krzysztof Łypacewicz. Jak tłumaczył, przybył na plac Konstytucji, bo 4 czerwca jest dla niego świętem "Solidarności" i niepodległej Polski. Według niego, od tego dnia - 4 czerwca 1989 r. - Polska zaczęła odzyskiwać niepodległość.
Spotkanie zostało zorganizowane przez Inicjatywę Razem 89, Kancelarię Prezydenta oraz Urząd Miasta Stołecznego Warszawy.