Rosjanin został skazany na pół roku pozbawienia wolności i dwuletni zakaz uczęszczania do miejsc gdzie spożywany jest alkohol za profanację rosyjskiej flagi. W maju po wyjściu z restauracji w stanie wskazującym na spożycie alkoholu zerwał flagę rosyjską i rzucił ją na ziemię. Zauważył to patrol milicji i sprawa znalazła swój finał w sądzie.
Gazeta zwraca jednak uwagę na pewne niekonsekwencje wyroku. Z jednej strony skazany będzie mógł dalej pić alkohol - byle w domu z daleka od symboli narodowych. Z drugiej zaś - gdy zechce pójść z kolegami pokibicować rosyjskiej drużynie piłkarskiej do baru sportowego to może trafić za kratki.