PolskaWybryki Leppera i jego ludzi

Wybryki Leppera i jego ludzi

Z Prawem i Sprawiedliwością Andrzej Lepper na pewno się Polakom nie kojarzy. W czasie ostatnich wyborów jego hasło: "Człowiek z charakterem" złośliwie przekręcano na: "Człowiek z wyrokami". A Polacy w sylwestra ślą sobie SMS-ami życzenia: "Ile Lepper ma wyroków, tyle szczęścia w Nowym Roku" - pisze "Gazeta Wyborcza".

14.01.2006 | aktual.: 14.01.2006 06:59

- Jeśli koalicja z Samoobroną jest jedynym sposobem ustabilizowania sytuacji, to nie ma innego wyjścia. Nie jestem w stanie zmienić praw arytmetyki - mówi "Gazecie Wyborczej" prezes Jarosław Kaczyński. - Samoobrona zachowała się znacznie bardziej odpowiedzialnie niż PO. Okazało się, że politycy Platformy są zdolni popierać bezprawne działania kompletnie anarchizujące Sejm - wtóruje mu marszałek Sejmu Marek Jurek.

We władzach Samoobrony trudno znaleźć osoby, które nie są skompromitowane - podkreśla "GW". Przyjrzyjmy się prezydium partii, to Lepper i dziewięciu jego najbliższych współpracowników. Sam założyciel i przywódca partii sam już chyba nie wie, ile ma wyroków i procesów. W połowie lat 90. szczycił się, że ma na koncie ponad 70 procesów.

Po opisaniu jego wielu konfliktów z prawem "GW" wylicza dalej: W prezydium partii jest Renata Beger. Od kilku lat dziesiątki świadków zeznają na jej procesie o udział w fałszowaniu podpisów, że nigdy nie podpisali się na listach poparcia dla jej kandydatury. Media do dziś pamiętają wyznanie dla "Super Expressu" o seksie, koniu, owsie i kurwikach.

Jej koleżanka Danuta Hojarska ma wyroki za przywłaszczenie maszyn rolniczych wartych kilkaset tysięcy złotych oraz za sfałszowanie przepustki na widzenie z synem aresztowanym za wymuszenia rozbójnicze.

Alfred Budner ma sprawę za wysypywanie zboża na tory, podobnie jak inni prominentni politycy Samoobrony: Andrzej Lepper, Krzysztof Filipek i Maria Zbyrowska.

W prezydium jest też Tadeusz Dębicki. Jeszcze jako radny wielkopolskiego sejmiku mówił, że "dobry Żyd to martwy Żyd". Później tłumaczył, że media, które opisały sprawę, kłamią i są manipulowane przez Żydów.

Z kolei wiceszef partii Stanisław Łyżwiński przyznał się do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL (Łyżwiński utrzymuje, że podpisał zobowiązanie do współpracy, ale faktycznie nie współpracował).

Nie lepiej jest we władzach parlamentarnego klubu Samoobrony. Tam też jest dziewięć osób, w większości tych, co w prezydium partii.

A na dokładkę orędownik przyjaźni polsko-radzieckiej i zacieśnienia współpracy gospodarczej z Rosją i Białorusią Bolesław Borysiuk - doktor Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR, działacz Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Już po 1989 r. Borysiuk był wraz z powiązanymi z KGB Białorusinami w radzie nadzorczej firmy Halex Holding, której właściciel ma na karku trzy wyroki kryminalne i gospodarcze.

I wiceszef klubu, i prawa ręka Leppera Janusz Maksymiuk oskarżany o poświadczenie nieprawdy w protokołach z posiedzeń rady nadzorczej Rolniczego Towarzystwa Gospodarczego "Polkar".(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)