Wszechpolacy byli bezkarni
CBŚ zajęło się ujawnionym przez dziennik.pl
nagraniem, na którym działacze Młodzieży Wszechpolskiej wznoszą
faszystowskie okrzyki. Tymczasem - jak ustalił "Dziennik" -
jeszcze kilka dni temu CBŚ i ABW miały zakaz obserwowania
Młodzieży Wszechpolskiej.
01.12.2006 | aktual.: 01.12.2006 15:32
Według informacji "Dziennika" narada poświęcona zwalczaniu terroryzmu i ekstremizmu odbyła się 11 września w podwarszawskim Legionowie. - To była rocznica zamachów na WTC. Spotkali się szefowie wydziałów kryminalnych komend wojewódzkich, CBŚ i ABW - mówi gazecie jeden z uczestników.
Obecni na spotkaniu zgodzili się, że terroryści kierują się celami politycznymi: organizują zamachy, by propagować swoje cele lub zmusić rządy do negocjacji. Stąd rozmowa szybko zeszła na temat skrajnych organizacji politycznych. W Polsce bardziej realne od ataku islamistów mogą być krwawe porachunki między działaczami skrajnie prawicowych i lewicowych organizacji - przyznaje jeden z uczestników narady.
Głównym punktem spotkania było wystąpienie szefów pionu zwalczania terroryzmu i ekstremizmów w CBŚ i ABW. Obydwaj zasugerowali, że policjanci operacyjni nie powinni zbierać informacji o działaczach MW.
Przekaz dla nas był jasny: wicepremier Roman Giertych jest honorowym przewodniczącym, więc powinniśmy trzymać się z daleka od tej organizacji - przyznaje inny z rozmówców "Dziennika".
W kuluarach agenci przywoływali głośny incydent sprzed trzech lat. Olsztyńska policja stworzyła listę organizacji o "zabarwieniu nazistowskim". Wśród kilkunastu takich jak NOP, White Legion, Narodowi Socjaliści znalazła się również MW.
Głośno zaprotestowali działacze MW i politycy LPR. Zażądali dymisji szefa olsztyńskiej policji - mówi funkcjonariusz Komendy Głównej. Wobec komendanta miejskiego policji i naczelnika wydziału prewencji, w którym powstał raport, wszczęto postępowania dyscyplinarne.
Uratowali głowy. Ale mieli nieprzyjemności, stracili premie tylko za to, że napisali prawdę. Mieli wiedzę, że o związkach MW z nazistami informują policjanci operacyjni. A szerzenie nazizmu jest przestępstwem - mówi rozmówca gazety.
Nastawienie kierownictwa policji do MW zmieniło dopiero ujawnienie nagrania przez dziennik.pl.
Mamy już pierwsze ciekawe ustalenia. Z jednostek w całym kraju spływają informacje o nazistowskich wybrykach. Podejrzewamy, że związki MW z nazistami są szersze, niż ten jeden incydent - przyznaje rozmówca "Dziennika" z MSWiA. (PAP)