SpołeczeństwoWspólnota bezalkoholowa

Wspólnota bezalkoholowa

Wiele warszawskich sklepów ma ostatnio
kłopoty ze sprzedażą alkoholu, gdyż nie zgadzają się na to
wspólnoty mieszkaniowe. W sklepie monopolowym w Al. Jerozolimskich
przez kilka miesięcy nie sprzedawano alkoholu.
Wygasło zezwolenie, a do wydania nowego niezbędna była zgoda
zarządu wspólnoty budynku, w którym znajduje się lokal - pisze
"Metropol".

29.11.2004 | aktual.: 29.11.2004 06:42

Nie chcą nas tu, bo podobno sklep przyciąga okolicznych żuli. Jesteśmy stratni, pewnie zwiniemy interes - powiedział jeden ze sprzedawców kilka tygodni temu. Jak podaje "Metropol", miał rację - wkrótce zaklejono szyld i wywieszono informację o remanencie. Ciekawe tylko, dlaczego nikomu nie przeszkadzają agencje towarzyskie w mieszkaniach? - żalił się mężczyzna.

W podobnej sytuacji jest właściciel sklepu spożywczego przy ulicy Garibaldiego. Też od dwóch miesięcy czeka na decyzję zarządu wspólnoty, ale ten jeszcze nie powstał - informuje gazeta. Tłumaczę to sobie lenistwem i niechlujstwem właścicieli mieszkań" - mówi właściciel sklepu, który pragnie pozostać anonimowy. "Od września ponoszę straty, obrót spadł o 40% - dodaje.

Głównym celem wspólnot jest wzrost bezpieczeństwa. W jednym ze sklepów przy Grójeckiej nie wolno handlować tanimi winami - informuje "Metropol". Jest znacznie mniej pijaków i awantur - przyznają mieszkańcy.

W 2002 r. znowelizowano ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Od tego czasu wspólnoty mieszkaniowe mają prawo decydować, czy w ich budynkach można sprzedawać alkohol. W tej chwili upływa termin ważności zezwoleń na sprzedaż alkoholu wydanych na dwa lata, dlatego sklepy walczą o zgodę wspólnot mieszkaniowych, która jest konieczna do uzyskania nowego zezwolenia - pisze "Metropol". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)