Podejrzaną paczkę wyciągnęli spod samochodu wrocławscy antyterroryści. Pakunek umieszczono w specjalnej beczce saperskiej i wywieziono na poligon.
Policja uważa, że "pakunek nie wyglądał na pozostawiony przypadkowo". Dlatego podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców bloku przy ul. Hynka we Wrocławiu.
"Ustaliliśmy właściciela samochodu, pod którym leżała podejrzana paczka. Sprawdzimy dokładnie, jak doszło do tej całej sytuacji" - powiedział Artur Falkiewicz z wrocławskiej policji.
Wyprowadzeni z 8-piętrowego bloku mieszkańcy czekali na zakończenie akcji usuwania podejrzanego pakunku w podstawionych autobusach.(iza)