RegionalneWrocławDolny Śląsk. Wykorzystał 11-letnią siostrzenicę do kradzieży. Trafił w ręce policji

Dolny Śląsk. Wykorzystał 11‑letnią siostrzenicę do kradzieży. Trafił w ręce policji

Policjanci z Głuszycy na Dolnym Śląsku zatrzymali 26-letniego włamywacza. Mężczyzna do kradzieży sprzętu sportowego wykorzystał swoją 11-letnią siostrzenicę. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Dolny Śląsk. Wykorzystał 11-letnią siostrzenicę do kradzieży. Trafił w ręce policji
Źródło zdjęć: © Policja
Łukasz Kuczera

Jak informuje dolnośląska policja, dyżurny komisariatu w Głuszycy otrzymał zawiadomienie o kradzieży sprzętu sportowego z jednego z pomieszczeń gospodarczych na terenie gminy.

Złodziej wyłamał drzwi wejściowe do budynku i zabrał znajdujący się w środku drogocenny sprzęt sportowy. Policjanci po analizie monitoringu z miejsca zdarzenia wytypowali osobę, która mogła dokonać włamania i kradzieży. Okoliczności były jednak co najmniej zaskakujące.

Dolny Śląsk. Wykorzystał 11-letnią siostrzenicę do kradzieży. Trafił w ręce policji

Jak się okazało, ze włamanie i kradzież odpowiadał 26-letni mieszkaniec Głuszycy, który bardzo szybko został zatrzymany przez mundurowych. W przestępczym procederze pomogła mu jednak 11-letnia siostrzenica.

Policjanci ustalili, że 26-latek powiedział swojej siostrzenicy, że na terenie posesji znajduje się jego sprzęt sportowy, a kolega jedynie mu pomaga w jego przechowaniu. Dlatego mężczyzna nakłonił dziewczynkę, by pomogła mu w wyniesieniu wartościowych rzeczy.

- Oczywiście była to zmyślona historia, a przedmioty, które wspólnie wynosili, nigdy do niego nie należały. 11-latka będąc pewna, że pomaga wujkowi w odzyskaniu jego własności, nieświadomie wzięła udział w kradzieży z włamaniem - informuje sierż. szt. Przemysław Ratajczyk z dolnośląskiej policji.

Dolny Śląsk. 26-latek ukradł sprzęt sportowy

26-latek ukradł m.in. statywy do mierzenia czasu, składane stoły, namioty oraz pakiety startowe, jakie otrzymują sportowcy podczas zawodów.

Wstępnie wartość skradzionych przedmiotów oszacowano na ponad 5 tys. zł. Szybka interwencja funkcjonariuszy pozwoliła odzyskać część straconego mienia. O dalszym losie zatrzymanego mężczyzn zadecyduje sąd. Grozi mu teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)