Wotum zaufania. Polska 2050 wstrzyma się od głosu? "Zdziwiłoby mnie to"
- Magdalena Biejat stwierdziła, że wybory prezydenckie to była czerwona kartka dla rządu. Czy w związku z tym kapitan tej drużyny, premier Donald Tusk powinien odejść? - z takim pytaniem Michał Wróblewski, prowadzący program "Tłit" w WP, zwrócił się do swojego gościa Moniki Rosy, posłanki Koalicji Obywatelskiej. - Premier powiedział jasno, że będzie składał wniosek o wotum zaufania dla siebie po to, żeby potwierdzić większość w Sejmie dla swoich rządów. Przypomnijmy, że to jest rząd koalicyjny, więc również i Lewica, PSL, Polska 2050 i Koalicja Obywatelska są członkami tego rządu, w związku z czym wszyscy biorą za niego odpowiedzialność. To nie jest tak, że tylko na premierze odpowiedzialność spoczywa. To, jak pracują poszczególne resorty, to jakie projekty ustaw z nich wychodzą, taki jest efekt prac tego rządu - stwierdziła posłanka KO. - Jak pani myśli, jak przebiegnie głosowanie w tej sprawie? Co może zrobić na przykład Polska 2050? Bo jej lider mówi o tym, że wotum zaufania to jest dzisiaj zły pomysł i być może Polska 2050 się od głosu wstrzyma - dopytywał prowadzący. - Zdziwiłoby mnie, gdyby Polska 2050 wstrzymała się od głosu, szczególnie biorąc pod uwagę to, że w ich rękach są bardzo poważne resorty. Bardzo duża odpowiedzialność, jak koalicja funkcjonuje w Sejmie, spoczywa również na Hołowni. A poza tym jest też kwestia wyniku wyborczego. Pokazał on, że przed Polską 2050, Trzecią Drogą jest duże wyzwanie, bo jednak był on znacznie niższy niż to, co widzieliśmy w wyborach parlamentarnych. Więc to jest oczywiście czas emocji ale docelowo wydaje się, że nie ma innego rozwiązania, jak to, żeby tego wotum zaufania premierowi udzielić, jeśli chcemy, żeby rząd funkcjonował. Ja na przykład chcę - odparła posłanka Monika Rosa.