Wojna w Libii dobiegnie końca, jeśli...
- Decyzja o zakończeniu trwającej od siedmiu miesięcy operacji NATO w Libii jest uzależniona od czterech czynników. Głównymi są likwidacja zagrożenia ze strony sił Muammara Kadafiego i poprawa sytuacji w Syrcie - powiedział szef Pentagonu Leon Panetta.
06.10.2011 | aktual.: 06.10.2011 19:35
Według amerykańskiego ministra obrony, członkowie Sojuszu Północnoatlantyckiego są zgodni co do przyszłości operacji w Libii.
Panetta wypowiadał się po zakończeniu dwudniowego spotkania ministrów obrony krajów NATO, które odbyło się w siedzibie Sojuszu w Brukseli.
- W następstwie upadku reżimu Kadafiego koniec konfliktu jest coraz bliższy - ocenił szef Pentagonu. - Ale w kraju nadal trwają zacięte walki i istnieje zagrożenie dla ludności cywilnej - dodał.
Cztery czynniki
Przed zakończeniem swej operacji NATO weźmie pod uwagę cztery czynniki. Panetta jako kluczowe wymienił: sytuację w Syrcie; środki, którymi dysponują siły byłego reżimu do atakowania cywilów; utrzymywanie przez Kadafiego zdolności dowodzenia swoimi żołnierzami oraz zdolność nowych władz do zapewnienia bezpieczeństwa.
- Decyzje będą uzależnione od zaleceń naszych dowódców, a ostateczną decyzję podejmą przywódcy polityczni krajów członkowskich NATO - sprecyzował Panetta.
Minister obrony Francji Gerard Longuet wyjaśnił z kolei, że Sojusz wstrzyma działania w Libii, gdy "zniknie opór, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie państwa" w najbardziej aktywnych i zaludnionych częściach kraju oraz gdy nowe władze zwrócą się do NATO z prośbą o zakończenie operacji.
Siły Narodowej Rady Libijskiej atakują pozycje wojsk Kadafiego w jego rodzinnej Syrcie, około 360 km na wschód od Trypolisu. Zwolennicy obalonego dyktatora wciąż stawiają zacięty opór w oblężonym mieście.
Od początku operacji w Libii siły Sojuszu Północnoatlantyckiego przeprowadziły ponad 9300 ataków powietrznych.