Wisła: znikająca pogłębiarka
Policja, straż pożarna i inne służby szukają w sobotę wieczorem pogłębiarki, która urwała się na Wiśle kilkadziesiąt kilometrów przed Warszawą.
Około godz. 16.30 na Wiśle na wysokości Góry Kalwarii puściły liny utrzymujące pogłębiarkę dna rzeki. Oceniamy, że to długie na 30 m, a szerokie na 5 m urządzenie może płynąć z niewielką prędkością w kierunku Warszawy. Nie wiemy jednak do tej pory, gdzie jest - powiedziała Grażyna Puchalska z biura prasowego Komendy Głównej Policji.
Akcję koordynuje Centrum Zarządzania Kryzysowego. Na Wiśle jest policyjny poduszkowiec; do akcji ruszył też z Portu Praskiego lodołamacz "Żbik", który ma zatrzymać pogłębiarkę.
W tej chwili nie ma bezpośredniego niebezpieczeństwa. Prawdopodobne jest, że barka ugrzęzła gdzieś na brzegu, niedaleko miejsca, z którego się urwała. Policja jest jednak na wszelki wypadek gotowa do wstrzymania ruchu na warszawskich mostach - powiedziała rzeczniczka MSWiA Alicja Hytrek. (jask)