We Włoszech ulewnie i ... sucho
Ulewne deszcze na północy kraju, niebezpieczeństwo pożarów na południu. Ten paradoks meteorologiczny jest już normą na początku lata we Włoszech.
Od ponad dwudziestu godzin pada w regionie Friuli, w północno-wschodnich Włoszech. Woda podniosła się w Wenecji. Powodzie grożą w Dolinie Aosty, Lombardii i Piemoncie. W jeziorze Maggiore co godzinę przybywa 2-3 cm wody.
Alarm ogłoszono już w czwartek w prowincjach Biella, Novara i Vercelli, gdzie znajdują się największe w kraju uprawy ryżu. Obrona cywilna gotowa jest do ewakuacji mieszkańców najbardziej zagrożonych miejscowości.
Jednocześnie z uwagą obserwuje się rozwój sytuacji na południu kraju. W Kalabrii i na Sycylii wieje silny, gorący sirocco, co zwiększa niebezpieczeństwo pożarów. W Palermo nie ustają protesty z powodu braku wody do picia. (miz)