Wassermann: Kaczmarek mówi prawdę o UOP
Wiesław Kaczmarek powiedział "Gazecie Wyborczej" prawdę w sprawie akcji UOP wobec byłego prezesa PKN Orlen, jeśli chodzi o "bezpodstawność działania organów ścigania" - uważa Zbigniew Wassermann (PiS) z sejmowej Komisji ds. Służb
Specjalnych. Poseł nie wie jednak, czy to Leszek Miller osobiście
zdecydował o użyciu UOP w tej sprawie.
W piątkowej publikacji "Gazety Wyborczej" były minister skarbu Wiesław Kaczmarek powiedział, że Miller osobiście zdecydował w 2002 roku o użyciu Urzędu Ochrony Państwa, by pozbyć się szefa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego - na kilka dni przed mającym nastąpić odwołaniem go przez radę nadzorczą Orlenu - i udaremnić umowę, do której podpisania dążył Modrzejewski, powołany jeszcze za rządu Jerzego Buzka.
W spotkaniu z premierem - według gazety - uczestniczyli szef UOP Zbigniew Siemiątkowski, Kaczmarek, minister sprawiedliwości Barbara Piwnik, szef kancelarii premiera Marek Wagner i prokurator krajowy Karol Napierski.
Wassermann pytany przez dziennikarzy, czy wierzy Kaczmarkowi, odpowiedział: "Ja po prostu wiem, jak było, bo jako przewodniczący Komisji ds. Służb Specjalnych to wyjaśniałem".
"To był jedyny przypadek, kiedy marszałek Sejmu Marek Borowski nie pozwolił na zwołanie posiedzenia Komisji, pod pretekstem, że naruszyłem formę wezwania prokuratora, który miał domknąć wyjaśnianie tej sprawy przed Komisją. I uniemożliwił w ten sposób ostateczne wyjaśnienie, chociaż sprawa i tak była jasna: tam nie było żadnych podstaw do zatrzymywania tego człowieka (Modrzejewskiego)" - podkreślił.
Zdaniem posła PiS, w związku z tą sprawą Miller "zdecydowanie" powinien podać się do dymisji przed 2 maja.
"Myślę, że ktoś, kto uczestniczy w takim przedsięwzięciu, kto odpowiada za bezpieczeństwo Polski w sensie nadzoru nad służbami, kto odpowiada za wymiar sprawiedliwości w sensie nadzoru nad ministrem sprawiedliwości, a w tym celu zwołuje takie gremium, powinien po prostu z funkcji ustąpić. To dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości. To jest groźne dla państwa" - oświadczył Wassermann.
Jego zdaniem, Millerowi "każe trwać" na tej funkcji to, że "jeśli przestanie być premierem, będzie łatwiej dostępny dla wymiaru sprawiedliwości".
W opinii Wassermanna, akcja UOP-u wobec Modrzejewskiego "to było absolutne nadużycie instytucji wymiaru sprawiedliwości do tego, żeby oczyścić fotel prezesa PKN Orlen".
"Ja tę sprawę bardzo dobrze znam od strony prokuratorskiej. Tam nie było żadnych powodów do takiego działania. Tam szukano pretekstu" - powiedział poseł. Zastrzegł, że "oczywiście nie przesądza kwestii winy" b. prezesa PKN Orlen.