Złapano ich tuż po włamaniu!
Zdradził ich strach. "Na widok radiowozu zaczęli uciekać"
Dwie strażniczki i strażnik z VI Oddziału Terenowego około godziny 3.00 rano zauważyli przy ul. Pratulińskiej zaparkowanego opla corsę. Tuż obok stali dwaj mężczyźni, którzy na widok radiowozu zaczęli uciekać w kierunku Radzymińskiej. Strażnicy ruszyli w pościg.
W trakcie ucieczki jeden z mężczyzn odrzucił w bok jakieś przedmioty. Po chwili mężczyźni rozdzielili się – jeden pobiegł w stronę nasypu kolejowego, gdzie - niestety - udało mu się skutecznie zniknąć. Drugi po kilkusetmetrowym pieszym pościgu został ujęty i obezwładniony.
Na pytanie dlaczego uciekał odparł, że... jest poszukiwany. Strażnicy natychmiast powiadomili policję, a w oczekiwaniu na przyjazd funkcjonariuszy skontrolowali teren. Znaleźli dwie metalowe kasetki do przechowywania pieniędzy, kominiarkę, dwa łomy oraz inne narzędzia służące do dokonywania włamań. W samochodzie oraz na trasie pościgu rozrzucone były banknoty.
Jak się okazało, przedmioty skradziono podczas włamania do jednej z firm przy ul. Młodzieńczej. Ujęty mężczyzna został przekazany policji.
Przeczytajcie też: Mięso z psów w warszawskich barach!