Warszawa. Czas na nowe oblicze Wisły. Jak w europejskich miastach
Tłumny powrót warszawiaków nad rzekę inspiruje do kolejnego kroku. To nie będzie nic nowego; w latach 60. Wisła była latem tętniącym życiem kąpieliskiem. Przypominają o tym aktywiści z organizacji Miasto Jest Nasze.
Czas na powrót basenów nad Wisłą - oznajmili aktywiści w mediach społecznościowych. I dowiedli tego tylko czterema zdjęciami, które mówią więcej niż cztery tysiące słów.
Wystarczyło przywołać przedsięwzięcie, które znakomicie funkcjonowało w stolicy jeszcze na początku lat 70. I porównać je z aktualnym stanem nadrzecznych przestrzeni w Kopenhadze, Paryżu i Berlinie.
Inwestycja w nadwiślańskie tereny była strzałem w dziesiątkę. Rzeka wróciła do Warszawy, a warszawiacy pokochali nadrzeczne przestrzenie. Teraz bulwary są pełne spacerowiczów od rana do wieczora, a i nocami tętnią życiem.
Jednak kąpielowe klimaty nie powróciły - jest plaża Poniatówka, są letnie sezonowe plażowe kluby, ale daleko im od tego, co było kilka dekad temu. Bulwary są super, ale trzeba iść dalej.
"Czas na kolejny krok - powrót basenów nad Wisłą! Dało się kiedyś, da się i dziś. Za przykład urzędnicy mogą wziąć choćby Kopenhagę, Berlin czy Paryż, gdzie takie rozwiązanie działają. I to jak! Sami zobaczcie. Można też inspirować się starymi zdjęciami z Warszawy!" - napisali miejscy aktywiści z Miasto Jest Nasze. I zwrócili się bezpośrednio do prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego i wiceprezydent Renaty Kaznowskiej, zachęcając ich do podjęcia takiej inicjatywy. Jak pokazuje gorące lato 2021, inwestycja cieszyć mogłaby się ogromnym powodzeniem.