Jest decyzja ws. "Nycz Tower". Rada przyjęła kontrowersyjny plan
Jest decyzja w sprawie uchwalenia planu zagospodarowania dla Śródmieścia Południowego w Warszawie. Wszystko wskazuje na to, że w centrum miasta pojawi się 170-metrowy wieżowiec, potocznie nazywany "Nycz Tower".
Pomimo licznych protestów mieszkańców i aktywistów Rada Warszawy uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego, który umożliwia budowę pięciu nowych wieżowców w rejonie Nowogrodzkiej i Emilii Plater. Wśród nich jest budzące kontrowersje budynki Archidiecezji Roma Tower oraz Funduszu Inwestycyjnego BBI Development. Według przeciwników tego pomysłu, wieżowce zniszczą zabytkowy fragment warszawskiego Śródmieścia.
W głosowaniu brali udział warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. Za były 43 osoby, jedna przeciw, siedmiu radnych wstrzymało sie od głosu. Na posiedzeniu byli obecni m.in Jan Śpiewak, Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze, czy przedstawiciele partii Razem.
- Decyzja o zaakceptowaniu projektu planu w takim kształcie jest dla mnie kompletnie niezrozumiała - mówił m.in. Konrad Wiślicz-Węgorowski z Partii Razem.
- Ten plan nie tylko niszczy fragment Śródmieścia Południowego, ale dopuszcza rozwiązania korzystne dla mafii reprywatyzacyjnej - stwierdził stanowczo Jan Śpiewak.
- Ten plan jest po prostu zły i niezgodny z prawem, dlatego chcemy go zaskarżyć - oświadczył z kolei Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze. Lider stowarzyszenia odniósł się również bezpośrednio do przewodniczącego klubu radnych Platformy Obywatelskiej Jarosława Szostakowskiego.
- Dla pana mieszkańcy miasta są dobrzy tylko wtedy, kiedy trzeba sobie z nimi zrobić selfie na demonstracji KOD-u i wrzucić na Facebooka. A dlaczego pan z nami nie spotka i nie porozmawia na temat tego planu? - pytał Mencwel.
- Rozmowy nad tym planem trwały siedem lat. W tym czasie był prowadzony dialog zgodnie z planem. Możemy pracować przez kolejne siedem lat, ale będzie to satysfakcjonować tylko pana Mencwela i jego stowarzyszenia. Szczęśliwie to nie Miasto Jest Nasze decyduje o tym, co jest zgodne z prawem, a co nie - skwitował radny Szostakowski.
Przypomnijmy, że MJN złożył niedawno zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przy pracach nad planem zagospodarowania przestrzennego. - Nie wiemy, czy należy tu mówić o skrajnej niekompetencji czy o korupcji. To zostawiamy do rozstrzygnięcia organom ścigania - zapowiadała Maria Filcek z Miasto Jest Nasze.
Co się pojawi w centrum miasta?
O planach budowy wieżowca przy ulicy Emilii Plater wiadomo od 2011 roku. BBI Development powołał wówczas wspólnie z Archidiecezją i parafią św. Barbary spółkę celową odpowiedzialną za inwestycję. Kościół ma w niej udział większościowy.
Zgodę na budowę dał stołeczny ratusz, ale Kuria potrzebowała także dodatkowej promesy od Watykanu.
Grunty pod budowę należą do parafii rzymsko-katolickiej, dlatego to Stolica Apostolska każdorazowo musi wyrazić zgodę na duże transakcje nieruchomościowe prowadzone przez Kościół. W końcu tzw. decyzja alienacyjna została wydana, co dało zielone światło dla inwestycji. Wartość nieruchomości wyceniono na 34,6 mln zł.
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.