Handlowali legitymacjami honorowego dawcy krwi!
Prawie 100 osób zapłaciło nawet 350 złotych by korzystać z uprawnień dawców! "To wyjątkowe świństwo"
Wszystko zaczęło się od kontroli w metrze. 23-letnia Karolina P. zamiast ważnego biletu wyjęła legitymację zasłużonego honorowego dawcy krwi uprawniająca ją do darmowego przejazdu. To zdziwiło kontrolera. Żeby zostać Zasłużonym Honorowym Dawcą Krwi, trzeba - w przypadku kobiety - oddać co najmniej 15 litrów! Postanowił przyjrzeć się legitymacji bliżej.
Pewne szczegóły i różnice, między innymi w szacie graficznej, były inne od oryginalnej legitymacji. Kontroler wezwał policję. Funkcjonariusze ze śródmiejskiego wydziału operacyjno-rozpoznawczego, którzy natychmiast zajęli się sprawą bardzo szybko ustalili, w jaki sposób 23-latka weszła w posiadanie tego dokumentu. Jeszcze tego samego dnia zatrzymali mężczyznę, 34-letniego Rafała S., od którego Karolina P. kupiła podrobiony dokument za 350 złotych.
Kolejnego dnia policjanci zatrzymali drugą osobę podejrzaną w tej sprawie. Okazała się nią 38-letnia Izabela G., która sprzedawała podrobione dokumenty. W jej mieszkaniu policjanci znaleźli i zabezpieczyli 27 podrobionych legitymacji PCK. Śledczy podejrzewają, że Izabela G. nie działała sama w tym przestępczym procederze, w związku z tym nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Honorowi krwiodawcy, oddając za darmo swoją krew, mogą korzystać z szeregu przywilejów. W dniu, w którym oddają krew, nie muszą pojawiać się w pracy czy szkole. Mają pewne ulgi w szpitalach i aptekach. Większość samorządów nagradza też honorowych dawców krwi ulgami komunikacyjnymi.* Ci, którzy pochwalić mogą się tytułem Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi I stopnia jeżdżą w Warszawie za darmo*. Dodatkowo, w niektórych sklepach, schroniskach górskich czy hotelach mają spore zniżki, ponieważ niektórzy właściciele takich obiektów doceniają poświęcenie ludzi, którzy ratują czyjeś życie.
To wyjątkowe świństwo - powiedział nam zasłużony krwiodawca, Piotr. - Oddając krew oddajesz część samego siebie. Ratujesz życie. Oszuści przekraczają tu pewną, niewidzialną granicę.
Niestety, legitymacje krwiodawców wydają się niektórym łatwiejsze do sfałszowania niż inne dokumenty, zyskują więc sporą popularność wśród fałszerzy i oszustów.
38-letnia Izabela G. sprzedała prawdopodobnie około 100 takich dokumentów.Kobieta usłyszała już zarzut z art. 270 par 1 kk. Za to przestępstwo grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci w tej sprawie zatrzymali już trzy osoby i nie wykluczają kolejnych zatrzymań.