Trwa ładowanie...
20-05-2009 11:09

Wałęsa: chcę ludzi zdenerwować

Chcę ludzi zdenerwować, żeby poszli do wyborów. Nawet dobrze, jeśli stracą do mnie cierpliwość, ważne, żeby zagłosowali, jak ich poproszę - powiedział gość "Sygnałów Dnia" Lech Wałęsa.

Wałęsa: chcę ludzi zdenerwowaćŹródło: PAP
d4loidd
d4loidd

Sygnały Dnia: Panie prezydencie, jak pan będzie spędzał obchody 20. rocznicy częściowo wolnych wyborów 4 czerwca, już pan wie?

Lech Wałęsa: To znaczy wiem, że jestem oddany premierowi Tuskowi, no i on poprowadzi ten dzień.

To znaczy będzie pan podążał za premierem Donaldem Tuskiem rozumiem.

- No, niezupełnie, wie pan, zobaczę, co on tam proponuje i w jakie miejsce mnie wstawia.

d4loidd

No, z tego, co wiemy, to będzie najpierw na Wawelu. Pan będzie na Wawelu wtedy?

- No wie pan, jeśli mi zaproponuje, to kto by odmówił bytności na Wawelu?

A potem ma pojechać do Gdańska. Będzie pan w Gdańsku wtedy z premierem?

- No wie pan, muszę do mojej Danusi wrócić.

No ale pan mówi, że będzie pan cały czas z premierem Donaldem Tuskiem.

- Tego jeszcze nie uzgodniliśmy. Uzgodniliśmy Wawel, a teraz ja nie wiem, wie pan. Moje notowania ostatnio słyszę, że lecą, to może nie będzie chciał, żeby nie musiał mnie podtrzymywać.

No właśnie, lecą z powodu flirtu z Libertasem. Czy wtedy będzie pan również w Paryżu 4 czerwca?

- Nie wykluczam, ale takich rozmów nie toczyłem.

Nie wyklucza pan, czyli to jest możliwe.

- Proszę pana, kto by nie chciał być w Paryżu? Panie, Francja mocno nam pomagała w tamtym czasie.

d4loidd

Ale tutaj chodzi o szczególny dzień, bo to 4 czerwca.

- No tak, ale Francja była szczególnym partnerem w tamtym czasie. Czy wie pan, jak nam pomagano wtedy? Czy nie należy im podziękować? (...)

Wczoraj w Krakowie powiedział pan, że flirt z Libertasem jest po to, by zdenerwować ludzi, żeby poszli do wyborów.

- Między innymi.

No ale to jednak ludzie mogą w końcu stracić cierpliwość do pana, panie prezydencie.

- O to chodzi, bardzo dobrze, i o to chodzi. I niech zagłosują, kiedy będę prosił o głosowanie.

A sam pan powiedział, że pana akcje spadają.

- No tak, ale przecież o nic nie walczę. Walczę tylko o to, byśmy rozmawiali, byśmy przez negocjacje, a nie pałowania i autowanie ludzi, byśmy tak rozwiązywali problemy w jednoczącej się Europie. I byśmy słuchali tych, którzy mogą mieć rację. Nie tylko jedna racja jest.

d4loidd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4loidd
Więcej tematów