W Tadżykistanie strach przed uchodźcami
Władze Tadżykistanu obawiają się napływu uchodźców
afgańskich. Przedstawiciele organizacji humanitarnych
ostrzegają, że w przypadku znacznego napływu uchodźców
Tadżykistanowi grozi klęska głodu.
Saleh Haszam jest uchodźcą z Afganistanu, któremu jako jednemu z nielicznych udało się przedostać do Tadżykistanu. Jak powiedział, był właścicielem dobrze prosperującego gospodarstwa, z którego wygonili go talibowie. Haszam twierdzi, że sytuacja w Afganistanie jest katastrofalna. Od kilku lat nie docierają tam konwoje z pomocą humanitarną.
Na granicy, w strefie niczyjej, koczuje 10 tys. Afgańczyków. Według szacunków władz Tadżykistanu, w razie eskalacji konfliktu może tam się pojawić nawet 300 tys. uchodźców. Według organizacji Lekarze Bez Granic, w Duszanbe taka sytuacja może doprowadzić do katastrofy humanitarnej.
W samym Tadżykistanie głodem zagrożone jest pół miliona mieszkańców. Produkcja rolna tego kraju wynosi zaledwie 53% tego, co wytwarzano w czasach Związku Radzieckiego. Od dwóch lat w Tadżykistanie panuje susza.(mon)