W Rosji mordują imigrantów
Ponad 400 obcokrajowców zostało zabitych w Rosji w pierwszym kwartale tego roku - poinformował przedstawiciel Prokuratury Generalnej Aleksandr Bastrykin w wywiadzie dla tygodnika "Itogi".
Podkreślił, że w ciągu 10 lat liczba przestępstw popełnionych na tle ksenofobicznym zasadniczo wzrosła - o 68% (od 9 do 15 tysięcy) i te negatywne tendencje utrzymują się.
Według Bastrykina - kierującego pionem śledczym prokuratury - w pierwszym kwartale 2009 roku liczba przestępstw, w których ucierpieli cudzoziemcy, wzrosła o 4% i wyniosła niemal 4 tysiące. O 12% wzrosła liczba zabójstw, których było 416, zaś o 16% liczba aktów przemocy, których konsekwencją jest ciężki uszczerbek na zdrowiu; w pierwszym kwartale odnotowano 788 takich wypadków.
Bastrykin zwrócił uwagę, że większość tych przestępstw popełniają osoby niepełnoletnie. Współczesna młodzież, jego zdaniem, "coraz bardziej jest narażona na rozprzestrzeniającą się propagandę nacjonalistyczną, co prowadzi do popularyzacji ideologii faszystowskiej w jej środowisku".
Przedstawiciel prokuratury zauważył, że w Moskwie, Petersburgu i obwodzie moskiewskim odnotowuje się nie tylko wzrost liczby przestępstw popełnionych wobec imigrantów, lecz także przestępstw, które popełniają sami imigranci.