W obronie Bema
Radni w Siedlcach postanowili zmienić patrona
pewnej szkoły - z generała Józefa Bema na Jan Paweł II. Bohater
Powstania Listopadowego i węgierskiej Wiosny Ludów podpadł, bo u
schyłku życia przeszedł na islam - pisze "Gazeta Krakowska".
03.09.2005 | aktual.: 03.09.2005 09:33
Pomysł radnych w Siedlcach spotkał się od razu ze zdecydowaną reakcją mieszkańców Tarnowa, rodzinnego miasta generała. Do Siedlec powędrował już oficjalny protest, podpisany przez dyrektora miejscowego Muzeum Okręgowego, w zbiorach którego jest wiele pamiątek po bohaterze Polski i Węgier.
Jednym z akcentowanych przez siedleckich radnych powodów, które miały przemawiać za zmianą patrona szkoły było to, że Józef Bem u schyłku życia przeszedł na islam. "To był w ogóle podstawowy warunek do tego, aby Bem mógł w ogóle objąć dowództwo w armii tureckiej. Spodziewał się bowiem wybuchu kolejnego powstania, które przyczyniłoby się do pokonania zaborczych mocarstw i oswobodzenia Polski" - tłumaczy dziennikowi dyrektor tarnowskiego muzeum Adam Bartosz, którego mocno zabolała decyzja radnych z Siedlec.
Marcin Golec z tarnowskiego magistratu mówi, że decyzja siedleckiej rady nie ma wprawdzie merytorycznego uzasadnienia, miasto nie będzie jednak interweniować aż tak dosadnie, jak dyrektor muzeum. "To była suwerenna decyzja tamtejszych rajców. Nie mamy przyzwolenia na to, aby wtrącać się w sprawy innego miasta" - mówi gazecie. "Jeśli zamiana patrona podyktowana została wyłącznie modą na nazywanie wszystkiego imieniem Papieża to należy tylko ubolewać nad tym, że stało się to kosztem tak wybitnej postaci, jaką był generał Józef Bem". Podobnie zareagował m.in. także metropolita lubelski abp Józef Życiński - informuje "Gazeta Krakowska". (PAP)