W kilkunastu miastach Polski protestują listonosze
W czwartek wielu z nas może nie dostać swoich przesyłek. Wszystko przez protest listonoszy. Tylko we Wrocławiu przed budynkiem Poczty Głównej z samego rana zebrało się ponad 100 osób.
Listonosze domagają się podwyżek o tysiąc złotych brutto. To zasili nie tylko ich kieszenie, ale usprawni pracę, ponieważ przyciągnie nowych pracowników. W rozmowie z Radiem ZET, strajkujący mówili, że" w tej branży brakuje rąk do pracy, a wynagrodzenia rzędu 1,5 tysiąca złotych na rękę po prostu odstraszają potencjalnych pracowników".
Zarząd Poczty Polskiej chce, aby w ciągu 5 lat pensje listonoszy osiągnęły poziom średniej krajowej. Protestujący twierdzą jednak , że nie mogą tak długo czekać. W takim scenariuszu będą musieli po prostu odejść z pracy.
To kolejny z protestów. Listonosze planują już następną manifestacje w Warszawie, w której udział wezmą pracownicy poczty z całego kraju.