Uwolnić karpia!
Przeciwko zabijaniu karpi w miejscach publicznych, szczególnie w obecności dzieci, protestowali w piątek w Bielsku Białej ekolodzy z Klubu Gaja. Ekolodzy w proteście wykupili ile się tylko dało żywych karpi, by następnie wypuścić ryby do jeziora Żywieckiego. Do akcji, która odbyła się pod hasłem "Jeszcze żywy karp", dołączyli także bielszczanie.
Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja, podkreślił, że intencją ekologów nie jest walczyć z tradycją. Chcemy jednak, aby nie łamano prawa. Ustawa o ochronie zwierząt wyraźnie stanowi, że ubój zwierzat powinien odbywać się w specjalnych miejscach - powiedział.
W odpowiedzi na protest ekologów wielu bielskich sprzedawców zobowiązało się do zachowania odpowiednich środków, by nie zabijać karpi na widoku publicznym. Sprzedawcy jednocześnie zaznaczali, iż nie wiedzieli o tym, że łamią prawo. (ajg)