USA oskarżone o import tortur
Aresztowany pod zarzutem terroryzmu
Egipcjanin z australijskim obywatelstwem oskarżył władze USA, że
wysłały go do Egiptu, gdzie był torturowany, z czego rząd
amerykański musiał sobie zdawać sprawę.
06.01.2005 19:50
Mamdouh Habib został zatrzymany jesienią 2001 r. w Pakistanie, gdzie - jak się podejrzewa - szkolił terrorystów z Al-Kaidy. Wiedział też podobno wcześniej o planach ataku na USA 11 września.
Z więzienia w bazie amerykańskiej Guantanamo na Kubie, gdzie ostatnio przebywa, Habib wysłał pismo, w którym twierdzi, że bezpośrednio po aresztowaniu CIA wysłała go do Egiptu, gdzie przez pół roku był brutalnie bity, wieszany za ręce pod sufitem i poddawany innym torturom.
CIA przyznaje, że niekiedy odsyła więźniów do krajów ich pochodzenia, ale utrzymuje, że stara się uzyskać zawsze obietnice od tych państw, że więźniowie nie będą torturowani.
Istnieje jednak wiele dowodów, że Egipt, podobnie jak niektóre inne kraje arabskie, mimo oficjalnych zaprzeczeń stosuje tortury. Organizacje obrony praw człowieka podkreślają, że rząd USA o tym wie.
Tymczasem administracja prezydenta Busha ma plany przetransportowania części więźniów z Guantanamo do Egiptu, Jemenu i Arabii Saudyjskiej, krajów znanych z naruszania praw człowieka.
W swej petycji z Guantanamo Habib prosi też o niewysyłanie go do Egiptu. Twierdzi, że przekazując go temu krajowi, USA złamałyby prawo międzynarodowe.
Tomasz Zalewski