USA. 80-latek nie chciał się zaszczepić. Zmarł po ugryzieniu nietoperza
80-letni mieszkaniec Lake County to pierwsza ofiara wścieklizny w Illinois od prawie 50 lat. Mężczyznę ugryzł nietoperz, ale nie chciał się zaszczepić. Dzięki szczepionkom zgony z powodu wścieklizny w USA to rzadkość.
W połowie sierpnia 80-letek obudził się nad ranem z nietoperzem na szyi. Był przestraszony. Zwierzę udało się jednak złapać i przebadać, a wyniki pokazały, że miało wściekliznę. Mimo to mężczyzna odmówił leczenia.
Dom seniora w Lake County (stan Illinois) dokładnie przeszukano. Okazało się, że wewnątrz znajdowała się cała kolonia nietoperzy, których trzeba było się pozbyć.
"80-latek zaczął odczuwać objawy wścieklizny miesiąc po spotkaniu z nietoperzem, w tym ból szyi, drętwienie palców, trudności z mówieniem, bóle głowy i problemy z kontrolowaniem rąk. Objawy się nasilały, aż wkrótce nastąpiła śmierć" - opisuje Newsweek.
Zobacz także: 50-metrowa "piramida" w oceanie. Lawa z Cumbre Vieja dotarła do wody
USA. Szczepionka doskonale chroni przed wścieklizną
Departament Zdrowia Publicznego Illinois (IDPH) poinformował we wtorek, 29 września, że 80-latek był pierwszą ofiarą wścieklizny w stanie od 1954 roku.
- Wścieklizna ma najwyższy wskaźnik śmiertelności ze wszystkich chorób - wyjaśnia w rozmowie z Newsweekem Ngozi Ezike, dyrektor IDPH. - Jednak istnieje skuteczne leczenie dla osób, które szybko znajdą opiekę medyczną po kontakcie z zakażonym zwierzęciem. Jeśli uważasz, że mogłeś być narażony na wściekliznę, natychmiast zwróć się po pomoc - apeluje.
Szczepionki przeciwko wściekliźnie są bardzo skuteczne. Działają nawet po kontakcie z wirusem, którego okres intubacji jest długi. Samo leczenie polega na szczepieniu, a czasem jest wspomagane lekami.
Ze względu na dużą dostępność szczepionek przypadki wścieklizny wśród ludzie w Stanach Zjednoczonych są bardzo rzadkie. Mowa o jednostkowych zakażeniach każdego roku.