Ukraina to nie koniec? "Putin nigdy się nie cofa"
Pełnoskalowa wojna w Ukrainie trwa ponad miesiąc. - Prezydent Rosji Władimir Putin nigdy się nie cofa. Rosyjska inwazja może się rozszerzyć na Polskę - uważa Masha Gessen, amerykańsko-rosyjska dziennikarka, autorka biografii "Putin. Człowiek bez twarzy".
- Kluczowe pytanie brzmi: gdzie i w jaki sposób Rosja będzie kontynuowała wojnę przeciwko USA, a nie czy Rosja będzie okupowała całą Ukrainę. Uważam, że wojna będzie kontynuowana na terytorium Ukrainy Zachodniej, a być może także w Polsce - mówi Masha Gessen w rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel".
- W rosyjskiej telewizji stale mówi się o tym, że polskie lotniska wojskowe wykorzystywane są do transportu towarów na Ukrainę. Wyciągam z tego wniosek, że Kreml planuje uderzenie przeciwko jednemu z tych lotnisk - ostrzega.
Masha Gessen pracuje od 2017 roku w tygodniku "The New Yorker". W Polsce ukazała się ostatnio jej książka "Putin. Człowiek bez twarzy".
Polskie lotniska na celowniku Kremla. Co zrobi NATO?
Powstaje pytanie - kontynuuje Gessen - czy NATO uzna taki atak za zamach na terytorialną integralność Polski. - Rosja może na użytek zagranicy przedstawić taki atak jako uderzenie w ukraiński cel wojskowy, a na użytek wewnętrzny jako atak przeciwko NATO i dowód na to, że Sojusz jest oszustwem - wyjaśnia.
Odnosząc się do przebiegu działań wojennych, Gessen zaznacza, że Putin nigdy się nie cofa, a jeśli, to tylko na chwilę. Ewentualny rozejm byłby jedynie czasowym wstrzymaniem walk.
Gessen od ośmiu lat mieszka w USA. "Spieglowi" powiedziała, że przyjechała do Moskwy 24 lutego - w dniu wybuchu wojny - i była tam przez tydzień. - Wszyscy, których znam i którzy mogą się poruszać, wyjechali z Moskwy - podkreśliła dodając, że w pierwszych tygodniach wojny Rosję opuściło co najmniej ćwierć miliona obywateli.
Odnosząc się do przebiegu działań wojennych, Gessen zaznacza, że Putin nigdy się nie cofa, a jeśli, to tylko na chwilę. Ewentualny rozejm byłby jedynie czasowym wstrzymaniem walk.
Gessen od ośmiu lat mieszka w USA. "Spieglowi" powiedziała, że przyjechała do Moskwy 24 lutego - w dniu wybuchu wojny - i była tam przez tydzień. - Wszyscy, których znam i którzy mogą się poruszać, wyjechali z Moskwy - podkreśliła dodając, że w pierwszych tygodniach wojny Rosję opuściło co najmniej ćwierć miliona obywateli.
Autor: Jacek Lepiarz/Deutsche Welle