Kradzież zgłosił kierownik firmy z Łowicza, która remontuje trakcję kolejową. Zauważył, że zniknęły zdemontowane wcześniej elementów torów kolejowych. Okazało się, że czterej pracownicy wykorzystali wolny świąteczny weekend, załadowali metalowe elementy na ciężarówkę i sprzedali po 80 groszy za kilogram w pobliskim skupie złomu.
Wszyscy przyznali się do kradzieży, choć twierdzą, że elementów było znacznie mniej. Policja nie wyklucza, że jeszcze ktoś mógł ukraść kolejowy złom.