"Z całą pewnością to głosowanie i ten dzień ma wymiar symboliczny: dzisiaj większość w Sejmie uznała, że czołowi politycy SLD są współodpowiedzialni za największą aferę korupcyjną w III RP. I przegłosował to Sejm, który był do niedawna zdominowany przez tę lewicę" - podkreślił Tusk.
Jak powiedział "odnosi wrażenie, że właśnie dziś lewica zakończyła swoje rządy w Polsce". "Być może nasz postulat szybkich wyborów będzie naturalną konsekwencją dzisiejszego zdarzenia" - dodał.
Tusk wyjaśnił, że Platforma opuściła salę kiedy marszałek Józef Oleksy zarządził ponowne głosowanie nad raportem Ziobro, ponieważ nie chciała uczestniczyć w próbie "zawrócenia kijem Wisły".
Odnosząc się do tego, że w swoim raporcie Ziobro postuluje postawić m.in. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego przed Trybunałem Stanu, Tusk zauważył, że prezydent miał możliwość - i nie chciał z niej skorzystać - by wyjaśnić wszystkie wątpliwości przed komisją.
Według wicemarszałka, wniosek o postawienia prezydenta przed TS musi przejść przez zwykłą procedurę - wniosek musi złożyć grupa 140 parlamentarzystów.