Turyści z Alfa Star wrócą w połowie tygodnia
Dwustu turystów radomskiego biura turystycznego Alfa Star, którzy w weekend mieli wrócić z Egiptu do kraju, jest zmuszonych wydłużyć pobyt o kilka dni, bo nie mają czym wrócić. Do kraju przylecą w grupach, we wtorek, środę i czwartek - powiedział szef biura podróży Krzysztof Strzylak.
Wyjaśnił, że powodem opóźnień jest zmiana rozkładu rejsów przez Air Polonia - przewoźnika, z którego usług biuro korzystało. "Tydzień temu Air Polonia poinformowała nas, że nie będzie dalej rozwijała polityki czarterowej, tylko przechodzi na tanie przeloty. Ta decyzja była dla nas ogromnym zaskoczeniem z uwagi na to, że rozpoczyna się sezon. Jeśli bylibyśmy poinformowani o tym w kwietniu lub maju, to załatwilibyśmy samoloty" - podkreślił.
Tymczasem dyrektor sprzedaży Air Polonia Marek Sławatyniec powiedział, że przedstawiciele biura podróży już miesiąc temu zostali poinformowani, że Air Polonia nie będzie w stanie zapewnić im takiej samej liczby samolotów jak dotychczas. "Chciałbym podkreślić, że Alfa Stars jest naszym bardzo dobrym i solidnym partnerem i od lat nasza współpraca dobrze się układa, ale nie możemy latać tam gdzie jest to nierentowne" - dodał.
"Problem polega na tym, że biura podróży na wyrost zamawiają loty. Gdy jest ostateczne potwierdzenie, często okazuje się, że wykupionych miejsc jest mniej niż byśmy tego oczekiwali. Tak był m.in w przypadku tego rejsu z Egiptu. Zaproponowaliśmy, że turyści zostaną zabrani w innym terminie" - wyjaśnił Sławatyniec.
Podkreślił także, że firma Alfa Stars nie ma podpisanej umowy z Air Polonia. Szef biura podróży Krzysztof Strzylak odpiera zarzuty. "Nie mieliśmy umowy, ale płaciliśmy na co są faktury. Mamy wszystko w mailach. Będę występował o duże odszkodowania" - zapowiada.
"W tej chwili jest w Egipcie około 200 osób. Jako pierwsi we wtorek wracają turyści z Poznania, w środę z Warszawy, a w czwartek z Wrocławia. 400 osób, którym najbardziej zależało, wróciło w weekend dwoma samolotami, którymi dysponowaliśmy" - wyjaśnił szef biura podróży Krzysztof Strzylak.
Zaznaczył, że turyści, którzy zostali w Egipcie są tam na koszt biura podróży, opiekuje się nimi współwłaścicielka firmy, a o sytuacji poinformowano polską ambasadę w Egipcie.
"W ten weekend miało do Egiptu wylecieć kolejne 600 osób. Wyleciało 300, pozostałe 300 wyleci we wtorek, środę i czwartek. Rekompensujemy im tę niedogodność dodatkowymi wycieczkami" - powiedział Strzylak.
Turyści, którzy na wycieczkę: tygodniowy rejs po Nilu i tygodniowy pobyt w Hurghadzie w Egipcie, wylecieli z Wrocławia 29 maja, mieli powrócić w nocy z soboty na niedzielę. Wśród turystów są mieszkańcy Wrocławia, Poznania i Warszawy.