Jak poinformowała gdańska Energia, skutki huraganu usuwa bez przerwy ponad 200 pracowników firmy.
Do największej liczby uszkodzeń doszło w okolicach Wejherowa. Tam, jeszcze w poniedziałek przed południem, prądu nie miało ok. 500 odbiorców, ponadto w powiatach kartuskim i kościerskim - po ok. 250, a w rejonie Słupska - ok. 500.
Silny wiatr, osiągający w porywach nawet 130 km na godzinę, wiał na Pomorzu przez dwa dni. Strażacy interweniowali kilkaset razy. Usuwali głównie powalone drzewa i konary. W niedzielę w Wejherowie dwie osoby zostały niegroźnie ranne, po tym jak na samochód, którym jechały, runęło drzewo.