Polska: horror na drogach
Bardzo trudne warunki drogowe panują na Pomorzu Środkowym. Na drodze krajowej numer 6 Gdańsk-Szczecin w pobliżu Słupska przejazd jest zablokowany w kilku miejscach.
21.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W Potęgowie w korku stoi kilkadziesiąt samochodów. Także na drodze z Ustki w kierunku Poznania metrowej wysokości zaspy nie pozwalają kierowcom kontynuować jazdy.
Większość kursów autobusów PKS jest odwołana. Autobusy, których kierowcy nocowali poza Słupskiem, nie mogą wrócić do bazy.
Policja apeluje do mieszkańców Słupska o pozostawienie samochodów na parkingach i korzystanie z autobusów komunikacji miejskiej.
Warunki drogowe pogarszają się również na Warmii i Mazurach. W całym regionie pada śnieg i wieje silny wiatr. Na drogach tworzą się zaspy.
Jeszcze przez godzinę zablokowana będzie droga nr 7 w miejscowości Górka koło Ostródy. Doszło tam do tragicznego wypadku - ciężarówka staranowała dwa samochody i przewróciła się na fiata 126p. Maluch spłonął, zginęła jedna osoba.
Nadal zablokowana jest też droga nr 51. Między Dąbrową a granicą państwa drogę blokuje tam zepsuty tir, ruch odbywa się wahadłowo. Droga nr 7 zablokowana jest też w miejscowości Powież między Nidzicą i Mławą. Jeszcze przez godzinę służby drogowe będą usuwać tira, który wpadł do rowu.
Z powodu wysokich zasp nieprzejezdna jest droga między Świątkami a Dobrym Miastem. Bardzo utrudnione jest poruszanie się drogą nr 16 między Nagladami a Gietrzwałdem.
Coraz silniej wieje w okolicach Elbląga. Zaspy utrudniają przejazd przez miejscowość Burdajny w okolicach Pasłęka.
Jerzy Śledź z Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych przestrzegł, że na wielu drogach w kraju jest błoto pośniegowe, warstwa zajeżdżonego śniegu, a na wielu odcinkach drogi są śliskie. Najmniej utrudnień występuje w woj. kujawsko-pomorskim i wielkopolskim, gdzie większość nawierzchni jest czarnych. Najtrudniejsze zaś warunki są w woj. zachodniopomorskim, pomorskim i północnej części woj. lubuskiego.
Jeśli prognoza pogody się potwierdzi, warunki ruchu nie ulegną zmianie. Jerzy Śledź radzi, aby ograniczyć wyjazdy do niezbędnego minimum. Szczególnie powinni pamiętać o tym kierowcy nie mający doświadczenia zimowego. (jask)