Trwa ładowanie...
d2uo570

Tragedia w Tatrach

(inf. własna)

d2uo570
d2uo570

Niedziela, 30 grudnia, przejdzie do najczarniejszych kart turystyki i ratownictwa tatrzańskiego. W Dolinie Pięciu Stawów pod Szpiglasową Przełęczą zginęło w lawinie dwoje turystów, a w czasie akcji ratunkowej śmierć poniosło - także pod lawiną - dwóch ratowników TOPR.

Oto relacja jednego z ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego:

Trzeci stopień zagrożenia lawinowego (w 5-punktowej skali) - tak w niedzielę rano TOPR oceniło warunki bezpieczeństwa w Tatrach. W praktyce oznacza to, że bezpiecznie można poruszać się tylko po szlakach prowadzących do tatrzańskich schronisk. Pomimo to, trójka turystów wyruszyła przed południem ze schroniska w Dolinie Pięciu Stawów z zamiarem przedostania się przez Szpiglasową Przełęcz do Morskiego Oka. Nie uszli daleko. Lawina porwała całą trójkę kilkaset metrów ponad stawem. Jednego z nich odrzuciła na bok. Nie widząc partnerów na wierzchu lawiniska pobiegł do schroniska wezwać pomoc.

d2uo570

Ze schroniska wyruszyło na lawinisko dwóch ratowników, a w całym TOPR ogłoszono alarm i zaczęto organizować wyprawę. Już wtedy wiadomo było, że szanse na użycie śmigłowca są minimalne - nad Tatrami zaczęła się zamieć.

Kilkadziesiąt minut po dotarciu na lawinisko ratownicy odkopali pierwszą ofiarę. Nie powiodła się reanimacja. Po pewnym czasie toprowcom udało się odkopać drugą z ofiar - niestety już nie żyła.

Było ciemno i wzmagał się wiatr, gdy kilkuosobowa grupa ratowników z naczelnikiem TOPR, Janem Krzysztofem, wyruszyła przez Dolinę Roztoki do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów, a potem w rejon wypadku. Rozpoczęto transport zwłok. Wtedy z góry zeszła kolejna lawina zasypując ratowników.

Niektórzy o własnych siłach wygrzebali się spod śniegu i kolejno odkopywali kolegów. Ratownicy byli wyposażeni w specjalne urządzenia sygnalizacyjne, co pozwoliło na szybką lokalizację kolegów pod zwałami śniegu.

d2uo570

Jeden z ratowników - Bartek Olszański - zginął na miejscu. Drugi z wydobytych toprowców - Marek Łabunowicz zwany przez przyjaciół "Maja" - był w stanie krytycznym. Natychmiast podjęto reanimację i transport w dół.

Po pierwszej informacji o zasypaniu ratowników, zaczęto organizować kolejne grupy ratownicze.

Cudem ocaleni ratownicy ciągnęli w dół nieprzytomnego kolegę. Niebawem dołączył do nich przybyły z dołu lekarz wraz z kolejnym ratownikiem. W schronisku w Pięciu Stawach jeszcze przez dłuższy czas lekarze walczyli o życie "Mai". Niestety, późnym wieczorem ratownik zmarł na rękach kolegów. Nocą ciała toprowców przetransportowano do szpitala z Zakopanem.

W Sylwestrowy poranek w Tatrach obowiązywał 4 stopień zagrożenia lawinowego. Ratownicy nadal poszukują w Tatrach Zachodnich dwójki turystów, którzy wyszli ze schroniska na Polanie Chochołowskiej w piątek i przepadli w górach.

(Andrzej Skłodowski - WP)

d2uo570
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2uo570
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj