Poseł PiS Andrzej Śliwka w programie "Tłit" Wirtualnej Polski odniósł się do spekulacji wokół wewnętrznych układanek w Prawie i Sprawiedliwości oraz niedawnego, głośnego zdjęcia kilku prominentnych polityków ugrupowania.
Polityk podkreślał, że w PiS nie ma mowy o żadnych frakcjach, a spotkania liderów to naturalny element współpracy. - Spotkali się, zrobili zdjęcie. Wszyscy wiemy, że panowie ze sobą współpracują, że mają pewną wspólnotę poglądów. I bardzo dobrze, że się spotykają - stwierdził Śliwka.
Śliwka zaznaczył, że pytania o przyszłych premierów są dowodem na oczekiwanie zmian w Polsce. - Państwo już także to widzicie, że ta władza się kończy - mówił.
- W naszym środowisku jest bardzo wiele ludzi i to jest nasza przewaga nad Platformą, że mają predyspozycje do pełnienia bardzo ważnych stanowisk publicznych - podkreślił.
W rozmowie padło konkretne nazwisko Tobiasza Bocheńskiego, widocznego na głośnym zdjęciu obok m.in. Jacka Sasina, Patryka Jakiego czy Przemysława Czarnka. Śliwka nie ukrywał uznania dla młodego polityka. - Tobiasz Bocheński jest absolutnie świetnym politykiem młodego pokolenia, który ma wszelkie kompetencje do najwyższych stanowisk państwowych. Jak najbardziej jest przygotowany. Uważam, że to bardzo dobry polityk - podkreślił poseł.
Jednocześnie zaznaczył, że nie chce pozycjonować się w roli "linii poparcia". - Doceniam pana posła Bocheńskiego, ale też pana ministra Czarnka, pana premiera Błaszczaka czy pana premiera Sasina. To są ludzie o wielkich kompetencjach - ocenił.