"Terroryści z Biesłana nie żyją"
Podczas próby ujęcia zginęło pięć osób podejrzanych o współudział w ataku na szkołę w Biesłanie we wrześniu zeszłego roku - poinformowała rosyjska prokuratura.
Wzięcie zakładników skończyło się wówczas śmiercią ponad 330 osób, w tym wielu dzieci. W komunikacie prokuratury nie ma informacji, gdzie i kiedy miała miejsce operacja, która zakończyła się śmiercią pięciu podejrzanych.
Zastępca prokuratora generalnego Rosji Nikołaj Szepiel poinformował, że w tej samej akcji rosyjskich władz udało się zatrzymać czterech podejrzanych. Z komunikatu wynika, że mieli oni pomagać w przygotowaniu ataku na szkołę w Biesłanie w Osetii Północnej. Ci sami ludzie - według Szepiela - byli zamieszani w atak na posterunek rosyjskiej milicji w Inguszetii w czerwcu zeszłego roku.