"Teraz rodzą się dzieci-potwory"
Skórzany pas na goły tyłek, lanie sznurem od żelazka, bicie po twarzy, gryzienie i drapanie to metody wychowawcze stosowane w niektórych polskich rodzinach, by ujarzmić dzieci-potwory. O tym jaka wojna toczy się w domach za zamkniętymi drzwiami opowiadały nie tylko artykuły opublikowane w Wirtualnej Polsce, ale i sami Internauci w komentarzach pod nimi.
Pod artykułami Anny Kalocińskiej na temat różnych odmian wojny domowej: bicia dzieci oraz przypadków bicia rodziców przez dzieci, pojawiło się wiele wpisów. Wielu Internautów które znają z własnego życia.
"Byłam bita, by wyjść na ludzi"
„Moi rodzice bardzo bili mnie i mojego starszego brata w imię ‘dobrego wychowania’. Oboje jesteśmy porządnymi ludźmi, ale to nie przez bicie nas, a przez to, że rodzice byli dobrymi ludźmi i takie wzorce wynieśliśmy z domu” – pisze w komentarzu Internauka podpisująca się nickiem Limba. Jak przyznaje, przez bicie zarówno ona, jak i brat są bardziej zestresowani, zakompleksieni i wycofani. Z powodu bicia w dzieciństwie chodzi obecnie na terapię, co pomaga jej nabrać sił. Limba jest zwolenniczką karania, jednak pozbawionego przemocy. Ważne, by kara była stosowana z miłością i poszanowaniem uczuć dziecka. Internautka uważa, że karanie pełne agresji, frustracji i nienawiści powinno być zakazane. Ewa zerwała kontakt ze swoimi rodzicami i jak przyznaje, jest z tym szczęśliwa.
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie...
„Córka bije matkę, bo jako dziecko sama była przez nią bita” – pisze na forum alaw, objaśniając agresję młodocianych, którzy dopuszczają się wymierzania kary swoim rodzicom. Internauta o nicku jhjhgghfgf pisze, że sadyzm u 6-latków może brać się między innymi z bezstresowego wychowania, a nie z agresji rodziców. „Takie dziecko wszystko może i niczego się nie boi, a słowo ‘bicie’ jest dla niego czystą abstrakcją” – komentuje problem jhjhgghfgf. Zdaniem Internauty wysublimowane psychologiczne metody niestety zawodzą, w związku z czym kara cielesna może okazać się niezbędnym elementem wychowania i dyscypliny u młodych.
„Moi rodzice mnie bili, wyzywali i nie dbali o mnie” – pisze w komentarzu. Marek opisuje jak ojciec bił zarówno jego, jak i matkę. Obecnie ma 30 lat i gdy przypadkowo spotkał ojca, to mu oddał za wyrządzone krzywdy. Dziś nie utrzymują ze sobą kontaktów. Pisze na forum, że wymierzona poprzez uderzenie zemsta „to była przyjemność, choć ojciec za mało dostał...”.
Nie tylko Marek postanowił wymierzyć karę swoim rodzicom. O tego typu przypadkach pisali na forum zarówno poszkodowani rodzice, jak i dzieci, które są agresorami. „Teraz rodzą się dzieci-potwory” – pisze Joanna. Nie rodzice i nie kwestie wychowania, ale same dzieci są obecnie inne, jak uważają niektórzy z użytkowników forum. Z taką opinią nie zgadza się grażyna. Jej zdaniem żadne dziecko nie rodzi się jako potwór, a do tego, że staje się agresywne przyczyniają się dorośli. „Nie można dziecku z byle powodu dawać klapsa” – pisze na forum grażyna.
Kampania wymierzona w polską rodzinę
To początek kampanii wymierzonej w rodzinę – piszą na forum niektórzy z Internautów. Zdaniem Jana Heino debata wokół bicia dzieci przez rodziców to początek kampanii propagandowej, wymierzonej w polską rodzinę. Jej celem, jak sądzą niektórzy, jest dezintegracja więzi rodzinnych i społecznych.
Co innego przemoc, co innego karcenie, a jeszcze inna sprawa to bezstresowe wychowanie – zaznaczają wyraźnie w swoich komentarzach Internauci. Zdaniem użytkowników forum w chwili, gdy organa władzy państwowej będą wtrącać się do wszystkiego, żadna rodzina nie będzie mogła czuć się bezpiecznie. A do tego wystarczy czasem jeden złośliwy donos. „Niebezpieczna jest droga do kompletnego odebrania wolności i pełnej kontroli społeczeństwa. To jeszcze gorsze niż faszyzm i komunizm” – pisze Bystry.
Wiele osób zwraca uwagę na to, że czym innym jest danie klapsa, a czym innym fizyczne znęcanie się nad dzieckiem. TOTA apeluje do rodziców, by potrafili dostosować karę do sytuacji. „Nie można odbierać rodzicom możliwości wywierania presji na dziecko przez zbyt restrykcyjne prawo. Znając polskie realia obróci się to przeciwko normalnym rodzicom, którzy klapsa traktują jako ostateczność. A w rodzinach patologicznych i tak niczego to nie zmieni” – pisze na forum TOTA. Jego zdanie podziela Witek, który pisze na forum, że obecnie coś w relacjach rodzic-dziecko przestaje grać. „Klaps za permanentną upartość jeszcze nikogo nie zabił, a może zdziałać wiele dobrego. Więc nie mylcie katowania i wyzywania dzieci ze zwykłym klapsem i wszystko będzie wszystko dobrze!” – uważa Witek.
Co do tego, jak należy postępować w przypadku karcenia dzieci, nie ma zgody ani wśród Internautów, ani psychologów, czy pedagogów. Tak samo jak w sprawie bicia rodziców przez dzieci. Można tylko przywoływać kolejne historie i podawać argumenty za na poparcie lub obalenie tezy o słuszności i powodach dla takich form agresji. Nie wszystkie tajemnice wojny domowej jednak pozostaną dla nas jasne. Każdy z przypadków trzeba indywidualnie rozpatrywać, żeby nie popełnić błędów, które mogą zrobić więcej krzywdy niż pożytku.
Opinie Internautów dotyczyły artykułów:
"Moim katem jest córka" oraz "Kiedy rodzic bije".
Sylwia Mróz, Wirtualna Polska