Trwa ładowanie...
d35firu
19-02-2009 08:24

Teatr ogłosił casting na kota

Duży, koniecznie czarny i najważniejsze - spokojny. Taki ma być aktor, który zagra w telewizyjnym spektaklu "Bułhakow" Macieja Wojtyszki, nagrywanym w krakowskim Teatrze im. Słowackiego. Dostanie jedną z najważniejszych i najbardziej symbolicznych ról - kota Behemota. Kot, który zagra w sztuce, ma zapewnione honorarium. Ile zarobi? To tajemnica handlowa.

d35firu
d35firu

Tylko on sam mógłby nam ją zdradzić. Historia poszukiwań czworonożnego aktora zaczęła się jakiś czasu temu. Lucyna Marchewczyk, kierownik koordynacji pracy artystycznej w Teatrze im. Słowackiego, szukała kandydata na Behemota na różnorakich kocich forach, i w towarzystwach miłośników tych zwierząt. Wszystko na nic. A trzeba było się spieszyć - zbliżał się termin nagrania. - Miałam coraz mniej czasu, więc postanowiłam poprosić o pomoc sympatyków teatru i kotów, którzy mogliby nam wypożyczyć swojego pupila - Lucyna Marchewczyk zdradza kulisy kociego castingu.

- Jestem mile zaskoczona, bo dostałam mnóstwo zgłoszeń. Dzwonili właściciele czarnych, białych, rudych kocurów i kotek, tych dużych i małych. Dla roli i sławy byli gotowi przefarbować swoje zwierzęta. Niektórzy godzili się nawet na to, by pupile zagrały za darmo. Lucyna Marchewczyk już prawie dokonała wyboru. Ma na oku aż trzy czarne, duże i spokojne koty. Wszystkie mieszkają w jednym domu. A więc jak każdy rasowy aktor - Behemot będzie miał godnego dublera, a nawet dwóch. Rola kociego aktora nie należy do najtrudniejszych. Bo Behemot przez dwa dni zdjęć ma spokojnie siedzieć na bufecie.

d35firu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d35firu
Więcej tematów