Jak poinformowali tarnogórscy kolejarze, byli oni przygotowani na taką ewentualność i zastosowali rozwiązanie awaryjne, czyli agregaty prądotwórcze zasilane olejem napędowym.
PKP są winne Górnośląskiemu Zakładowi Elektroenergetycznemu blisko 10 mln złotych. Jak poinformował rzecznik Zakładu Łukasz Zimnoch, istnieje możliwość dalszych negocjacji, jego firma oczekuje jednak od kolejarzy poważnego potraktowania tej sprawy i - jak to określił - gestu dobrej woli. (kar)