Tarczyński chce startować na prezydenta. Zgłosił gotowość
Europoseł PiS Dominik Tarczyński zadeklarował swoją gotowość do startu w wyborach prezydenckich. "Ostateczny wybór kandydata pozostaje w rękach prezesa PiS - Jarosława Kaczyńskiego" - podkreślił.
Prawo i Sprawiedliwość poszukuje kandydata, którego może wystawić w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jarosław Kaczyńskie stwierdził, że musi to być ktoś, "kto będzie bardzo dobrze przyjęty przez społeczeństwo" i który "nie ma w przeszłości niczego takiego, co można zaatakować, nawet niesprawiedliwie".
Dodał, że idealny kandydat powinien być "młody, wysoki, okazały, przystojny", mieć rodzinę i znać języki obce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaki powinien być prezydent? Hołownia: Kaczyński już powiedział
Tarczyński: jestem gotów
Swoją kandydaturę zaproponował europoseł PiS Dominik Tarczyński. "Odpowiadając na coraz liczniejsze zapytania i komentarze: TAK. Jestem gotów wystartować w nadchodzących wyborach prezydenckich. Ostateczny wybór kandydata pozostaje w rękach Prezesa PiS - Jarosława Kaczyńskiego" - napisał na portalu X.
Tarczyński stoi obecnie na czele delegacji PiS we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Zastąpił na tym stanowisku Ryszarda Legutkę.
Tarczyński znany jest z kontrowersyjnych, a nawet niezsacznych wypowiedzi. Na przykład gdy posłanka Lewicy Magdalena Biejat napisała o wykorzystywaniu "żeńskich końcówek" w języku, Tarczyński napisał jej, by "wsadziła sobie końcówki w mózg", wyzywając ją też od "dewiantów". W 2018 roku przegrał proces z Bogdanem Wentą, któremu zarzucił służbę w ZOMO, co było nieprawdą.
Tarczyński niejednokrotnie też wszczynał też awantury i słowne utarczki w mediach społecznościowych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Do tej pory Tarczyński nie pojawiał się na giełdzie nazwisk potencjalnych kandydatów PiS w wyborach prezydenckich. Najczęściej wymienia się byłego premiera Mateusza Morawieckiego, europosłów Tobiasza Bocheńskiego i Patryka Jakiego i byłego ministra edukacji Przemysława Czarnka.
Pojawiają się też nazwiska z dalszego szeregu, jak np. szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacka Siewiery, prezydenta Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego, prezesa IPN Karola Nawrockiego czy posła Zbigniewa Boguckiego.
Czytaj więcej: