Tak wygląda plaża w turystycznym raju. Potężne zanieczyszczenie
Na Lanzarote doszło do wycieku ropy z łodzi rybackiej, która utknęła na mieliźnie. Sytuacja wymagała natychmiastowej interwencji służb ratunkowych i organizacji pozarządowych.
W środę rano na północnej części Lanzarote, w gminie Haria, łódź rybacka utknęła na mieliźnie. Na miejsce szybko przybyli strażacy oraz śmigłowiec Konsorcjum ds. Bezpieczeństwa i Sytuacji Nadzwyczajnych (CES). - Nie da się zebrać wszystkiego, ale udało się odzyskać znaczną ilość ropy - przyznał Enrique Espinoza, kierownik CES.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy rząd poradził sobie z nalotem dronów? Zapytaliśmy posłów
Jakie są skutki wycieku ropy?
Z łodzi, która została skradziona w Maroku, zaczęła wyciekać ropa po pęknięciu dwóch zbiorników. Jeden z nich był pusty, ale drugi zawierał paliwo, co doprowadziło do zanieczyszczenia okolicznych terenów. Ekipy ratunkowe pracowały intensywnie, używając zapór sorpcyjnych, aby ograniczyć wyciek.
- W najbliższych dniach Departament Zdrowia zleci przeprowadzenie analiz w celu oceny ewentualnego skażenia - dodał Espinoza.
Jakie działania podjęto w związku z zagrożeniem?
Władze zdecydowały się na zamknięcie plaż pomiędzy Orzola a zatoką Caleton Blanco jako środek ostrożności. Ministerstwo Transportu ogłosiło, że mimo poprawy sytuacji, w regionie nadal obowiązuje stan gotowości. "Wyciek paliwa ze statku rybackiego znacząco się zmniejszył" - poinformował Urząd Morski Las Palmas.
Sytuacja na Lanzarote jest pod stałą kontrolą, a służby ratunkowe kontynuują działania mające na celu minimalizację skutków wycieku ropy.
źródło: tvn24.pl, Cadena SER
Czytaj także: