Trwa ładowanie...
d32l1eg
Temat

unia europejska(strona 3/159)

Napięcie w Brukseli. Tusk ma być głównym negocjatorem. Rusza szczyt
16-06-2024 06:43

Napięcie w Brukseli. Tusk ma być głównym negocjatorem. Rusza szczyt

W Brukseli w niedzielę rozpoczyna się bój o najważniejsze stanowiska. W przeddzień nieformalnego szczytu UE do Belgii udaje się Donald Tusk, by uczestniczyć w kluczowych negocjacjach. Po ostatnich wyborach, jego pozycja wzrosła.

Zmiany w restauracjach. Od lipca wchodzą w życie unijne zapisy
15-06-2024 21:51

Zmiany w restauracjach. Od lipca wchodzą w życie unijne zapisy

W sieci mnóstwo negatywnych opinii zbiera decyzji Unii Europejskiej, przez którą producenci muszą przytwierdzać nakrętki do butelek. To nie jedyna zmiana, jaka czeka konsumentów, producentów, czy lokale gastronomiczne. Kolejne wchodzą w życie już 1 lipca.

Zielone światło dla Ukrainy i Mołdawii. Negocjacje jeszcze w czerwcu
14-06-2024 21:17

Zielone światło dla Ukrainy i Mołdawii. Negocjacje jeszcze w czerwcu

Ambasadorowie krajów członkowskich Unii Europejskiej w piątek jednomyślnie zatwierdzili tzw. ramy negocjacyjne wyznaczające ścieżkę rozmów akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią. To oznacza, że oba kraje rozpoczną negocjacje jeszcze w czerwcu.

Domagają się działań w kierunku Kremla. Nawet za cenę odwetu
14-06-2024 10:12

Domagają się działań w kierunku Kremla. Nawet za cenę odwetu

Rosyjscy dyplomaci są podejrzewani o sabotaż w UE. Kilka krajów Unii domaga się jasnego sygnału wobec Kremla, nawet za cenę odwetu.

Bezlitosna kara dla Węgier. Budapeszt jest oburzony
14-06-2024 09:22

Bezlitosna kara dla Węgier. Budapeszt jest oburzony

Rząd Węgier wyraził oburzenie wobec wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który nałożył na kraj grzywnę w wysokości 200 mln euro za naruszenie polityki imigracyjnej UE. - Wyrok jest niesprawiedliwy i niedopuszczalny - stwierdził w czwartek na konferencji prasowej szef kancelarii premiera Węgier, Gergely Gulyas.

d32l1eg
Tusk może znów wyjechać? Jest głos z koalicji
13-06-2024 12:42

Tusk może znów wyjechać? Jest głos z koalicji

Donald Tusk ma niedługo oficjalnie zaproponować kandydaturę Ursuli von der Leyen na drugą kadencję szefowej Komisji Europejskiej - poinformowało radio RMF FM. Mimo to politycy PiS wciąż próbują przekonać opinie publiczną, że to właśnie lider Platformy Obywatelskiej planuje zostać szefem KE. - Nie słyszałem takich propozycji. Jest taki rodzaj niepisanej zasady w Brukseli, że jak ktoś już miał jedną z tych czołowych posad europejskich, to raczej nie wraca na inną. Oczywiście każdą zasadę tego typu można zmienić. Donald Tusk ma silniejsze karty, żeby uczestniczyć w rozgrywce o najwyższe posady w Brukseli, ale niekoniecznie to będzie dotyczyć jego osoby - komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceszef Polski 2050 Michał Kobosko.
Orban obiecuje ws. Ukrainy. "Nie będziemy blokować NATO"
12-06-2024 13:30

Orban obiecuje ws. Ukrainy. "Nie będziemy blokować NATO"

Viktor Orban oświadczył, że Węgry nie będą blokować decyzji NATO w sprawie Ukrainy, które popierają inne państwa członkowskie. - Ale też nie chcemy w nich uczestniczyć - dodał szef węgierskiego rządu.

Już nie tylko zakrętki od butelek. Będą kolejne zmiany
10-06-2024 21:16

Już nie tylko zakrętki od butelek. Będą kolejne zmiany

Po przytwierdzonych do butelek nakrętkach przyszła kolej na następne zmiany. Wkrótce obejmą one także m.in. popularne i często używane w sklepach "zrywki" czy hotelowe kosmetyki w mniejszych opakowaniach. Tak Unia Europejska chce walczyć z nadmiarem plastiku.

Słaby wynik Lewicy w wyborach do PE. "Jest mi smutno"
10-06-2024 00:01

Słaby wynik Lewicy w wyborach do PE. "Jest mi smutno"

- To nie jest dobry wynik i nie będę mówić, że jest to dobry wynik. Wielkim przegranym jest frekwencja i nad tym wszyscy musimy się zastanowić. Jest mi smutno, że po 20 latach, kiedy Polska obchodzi tak wielką rocznicę, te 20 lat w UE, to okazuje się, że te wybory nie zyskały przychylności wyborców. A my musimy się zastanowić nad tym, jak Lewica powinna teraz wyglądać - oceniła Paulina Piechna-Więckiewicz z Lewicy w programie "Wieczór wyborczy" w WP. Z sondażu exit poll pracowni Ipsos wynika, że Lewica w nowej kadencji Parlamentu Europejskiego może liczyć tylko na trzy mandaty. Posłanka Piechna-Więckiewicz z Lewicy przyznała, że tegoroczny wynik jej partii w wyborach do PE jest słaby. Broniła jednak swojej partii, gdy dziennikarz WP Patrycjusz Wyżga w programie wyborczym przyznał, że politycy Lewicy mogą wkrótce zacząć masowo przechodzić do Platformy Obywatelskiej. - Pamiętam lata, w których lewica traciła poparcie z 40 proc. na kilkunastoprocentowe, jednak jak feniks z popiołów wracała, więc jeszcze bym nie grzebała Lewicy. Nad tym jak ten wynik wygląda, będziemy się zastanawiać od jutra - dodała posłanka Lewicy. Pewny miejsca w Brukseli na ten moment jest Robert Biedroń, który wziął na siebie ciężar tłumaczenia się ze słabych wyników na powyborczym wiecu partii.

Na razie tylko cztery mandaty. Hołownia liczy na więcej
09-06-2024 21:40

Na razie tylko cztery mandaty. Hołownia liczy na więcej

- Gratulujemy kolegom i koleżankom z KO spektakularnego wyniku i wygranej w tych wyborach, trzymamy kciuki za to, żebyście to dobrze wykorzystali- powiedział podczas wieczoru wyborczego marszałek sejmu Szymon Hołownia.

d32l1eg
Gigantyczna różnica we frekwencji w wyborach. Ekspert tłumaczy, skąd się wzięła
09-06-2024 16:56

Gigantyczna różnica we frekwencji w wyborach. Ekspert tłumaczy, skąd się wzięła

PKW przekazała dane o frekwencji w wyborach do PE. Na godzinę 12 wyniosła ona niemal dwa razy mniej niż w październikowych wyborach parlamentarnych o tej samej porze. Na godz. 17 też znacznie się różniła. Różnica jest więc ogromna. Co się stało? O komentarz poprosiliśmy prof. Jarosława Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Incydenty wyborcze. Pijany mąż zaufania, rozwieszanie plakatów i ulotek
09-06-2024 15:26

Incydenty wyborcze. Pijany mąż zaufania, rozwieszanie plakatów i ulotek

Trwa głosowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Pojedyncze incydenty związane z naruszeniem ciszy wyborczej, np. rozwieszanie plakatów czy ulotek, odnotowano na Podkarpaciu i Podlasiu. Ponadto w woj. warmińsko-mazurskim w jednej z komisji wyborczych stawił się pijany mąż zaufania.

Kto rządzi w strefie euro? Eksperci o przyszłości NBP i RPP
06-06-2024 22:12

Kto rządzi w strefie euro? Eksperci o przyszłości NBP i RPP

- Europejska waluta jest wspólną walutą krajów członkowskich. Należy do społeczeństw, naszą też jest, chociaż jeszcze euro nie używamy. Panuje przeświadczenie, że euro powinno być wyjęte z obszaru wspływów polityki prostej. Europejski Bank Centralny jest oddany w ręce profesjonalistów – tłumaczył prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Politechniki Warszawskiej. - Rządzi nim ciało, które jest złożone z sześciu przedstawicieli zarządu, wybieranych przez kraje członkowskie, a poza tym tworzą go wszyscy prezesi banków centralnych wszystkich krajów, które używają euro. Banki centralne w każdym kraju są niezależne, nie słuchają poleceń swoich rządów, mają konkretne zadania konstytucyjne. Gdyby Polska była członkiem strefy euro to do tego grona byłby zaproszony nasz prezes NBP – wyjaśnił ekonomista. Drugi z rozmówców Pawła Pawłowskiego podkreślił, że jest to jak najbardziej demokratyczny system rządzenia. - Strefą euro i jednolitym pieniądzem europejskim zarządzają wszystkie państwa członkowskie strefy euro. Zarządzają wspólnie prezesi banków centralnych strefy euro. Gdyby Polska była w strefie euro zasiadałby tam pan prezes Glapiński, mając taką samą siłę głosu jak prezes banku Niemiec - podkreślił prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej. Co z NBP po przyjęciu euro? – zapytał swoich rozmówców Paweł Pawłowski. - Narodowy Bank Polski nie jest likwidowany, cały czas istnieje. Europejski Bank Centralny jest jądrem tzw. systemu banków centralnych, które utrzymują wszystkie kraje członkowskie. Europejski Bank Centralny prowadzi jedynie te elementy, które są uzgodnione jako wspólne. To, czym się nie zajmuje pozostaje nadal w gestii banków krajowych, których prezesi są niejako jego właścicielami – wyjaśnił prof. Orłowski. - Suwerenność nie jest tutaj zagrożona, ona jest wzmocniona. Suwerenność jest prawdziwa, kiedy może być wykonywana efektywnie wewnątrz i na zewnątrz. Wewnątrz tutaj nie ma żadnych zmian, a jeśli chodzi o sprawczość na zewnątrz to im bardziej my jesteśmy silni w ramach Unii Europejskiej, tym lepiej dla Polski – podsumował prof. Nowak-Far. Ekspert zwrócił uwagę tylko na problem Rady Polityki Pieniężnej, której działalność musiałaby być zastąpiona przez organy Europejskiego Banku Centralnego. W grę wchodziłaby więc likwidacja lub przydział innych zadań. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Zalety strefy euro. Ekonomiści o korzyściach dla Polski
06-06-2024 20:27

Zalety strefy euro. Ekonomiści o korzyściach dla Polski

Jakie są zalety strefy euro? - Euro oznacza stabilny kurs waluty, stałość i twardość pieniądza. Gospodarka może rozwijać się ze stałym i stabilnym pieniądzem lub z płynnym kursem, który może się zmieniać. Może się rozwijać z euro lub nie. To nie jest też tak, że jedno to niebo, a drugie to piekło – wyjaśniał prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Politechniki Warszawskiej. - Przygniatająca większość ekonomistów uważa, że przyjęcie euro trochę wytrąci możliwość bezpośredniego wpływu na gospodarkę, ale za to zyskujemy na niższych stopach procentowych oraz zyskujemy na stabilności waluty – dodał prof. Orłowski. Ekonomista przyznał, że przyjęcie euro "byłoby lepsze dla wzrostu gospodarczego Polski", zaznaczając jednak, że "to też nie raj", przypominając o kryzysie u Greków. - Sytuacja Grecji pokazuje, że przy prowadzeniu złej polityki gospodarczej i będąc w tym raju, można wylądować nagle w kotle ze smołą. To nieprawda, że przyjęcie lub odrzucenie euro rozwiązuje wszystkie problemy, ale pamiętajmy, że szybszy wzrost gospodarczy, przy dobrej polityce, można lepiej osiągnąć z euro, niż bez euro – podsumował ekspert. Podobnego zdania był drugi gość Pawła Pawłowskiego. - Strefa euro to zarządzanie wedle przewidywalnych reguł, co oznacza, że nikt nas obywateli nie może oszukiwać – skomentował prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej. - Większość Polaków jest obecnie sceptyczna wobec euro, część mówi: przyjąć, ale nie w tej chwili. Jest jednak jedna grupa, która zawsze w przygniatającej większości odpowiada: tak, chcemy euro, jak tylko szybko się da. To są przedsiębiorcy. Z punktu widzenia gospodarki nie ma cienia wątpliwości, że im wtedy z głowy spada pewien problem ryzyka, bo my mamy gospodarkę opartą na eksporcie – przyznał prof. Witold Orłowski. - Z kolei inwestorom zależy, żeby stopy procentowe były jak najniższe, a gdyby Polska była w strefie euro to stopy procentowe byłyby znacznie niższe niż obecnie – dodał. - Jeśli chodzi o branżę turystyczną to brak euro prowadzi do zniechęcenia pewnej istotnej liczby turystów ze strefy euro. Oni nie wiedzą, jak przyjadą tutaj, jaki będzie do końca koszt ich pobytu, ponoszą ryzyko walutowe – podsumował prof. Artur Nowak-Far z SGH. Eksperci zdradzili, że jedyna grupa, która straci na wprowadzeniu euro to właściciele kantorów. Jakie jeszcze zalety daje wspólna waluta? Obejrzyj całą rozmowę. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Euro w UE. Fenomen wspólnej waluty. "Ewidentne korzyści"
05-06-2024 14:07

Euro w UE. Fenomen wspólnej waluty. "Ewidentne korzyści"

Wspólna waluta dla Europy to konieczność czy utopia? - Właściwie to konieczność ze względu na interesy wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Jeżeli my zauważymy, po co istnieje Unia Europejska, jako organizacja, to ona ma służyć państwom członkowskim, żeby wzmacniać ich siłę gospodarczą. Bez wspólnego pieniądza ten projekt jest niepełny – tłumaczył prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej. - Euro stanowi już globalną walutę i powstają ewidentne korzyści dla wszystkich tych państw, które ją mają. Część z nich jest konsumowana także przez państwa, które nie należą do strefy euro, jak Polska, ale te korzyści są wtedy mniejsze - dodał ekonomista. - UE to było od początku poszukiwanie magicznego klucza do tego, aby kraje członkowskie stanowiły z punktu widzenia gospodarczego jeden rynek. Wtedy powstają wielkie firmy, sięga się po korzyści skali, powstają potężne firmy zdolne konkurować na świecie – wyjaśniał prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Politechniki Warszawskiej. - Przykład Polski pokazuje, że można żyć w Unii Europejskiej nie mając euro, ale większość ekonomistów uważa, że nasze korzyści byłyby jeszcze większe, gdybyśmy to euro mieli – dodał ekspert. - Euro ma dzisiaj takie samo uzasadnienie, jak 20 lat temu. Wspólna waluta wzmacnia gospodarczo państwo. Przez 20 lat mieliśmy do czynienia z tym, że państwa członkowskie mogły sprawdzić, czy jest to korzystne. Większość z nich powoli dołącza do strefy euro, co oznacza, że widzą tam bardzo konkretne korzyści – przyznał prof. Artur Nowak-Far. Drugi rozmówca Pawła Pawłowskiego powołał się tutaj na badania społeczne, które pokazują zadowolenie Europejczyków ze wspólnej waluty. – W krajach, które mają już euro nie ma ani jednego społeczeństwa, które chciałoby zrezygnować z tej waluty – przyznał prof. Orłowski. Prof. Nowak-Far podał tu przykład naszych południowych sąsiadów. - Słowacy mają już euro. Gdyby działo się coś niepokojącego to tematem kampanii stałoby się tam wychodzenie ze strefy euro. Tymczasem nie było to żadnym przedmiotem dyskursu politycznego. Oni po prostu chcą żyć z euro – podsumował ekonomista. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.
d32l1eg
Dlaczego Polska nie przyjęła euro? Ekonomista: To jest chowane przed ludźmi
04-06-2024 13:57

Dlaczego Polska nie przyjęła euro? Ekonomista: To jest chowane przed ludźmi

- Nie mam cienia wątpliwości, dlaczego Polska nie przyjęła jeszcze euro. Polacy boją się po prostu wzrostu cen. Tego potężnego mitu, który niektórzy politycy podsycają, opowiadając kompletne bzdury – przyznał prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Politechniki Warszawskiej. - W Polsce przeważa obawa, że wprowadzenie euro to reforma, która uderzy w ludzi, bo wzrosną ceny. W związku z tym nie mamy poparcia politycznego dla partii, które chciałyby wprowadzenia euro. Mamy też takie zapisy w konstytucji, że bez zmian w niej euro wprowadzić nie możemy – tłumaczył ekspert. Jak dodał, to nie jest tak, że większość Polaków nie chce euro. Spośród tych, którzy chcą, spora część odpowiada: jeszcze nie teraz, za 10 lat. - Polska powinna przyjąć euro. Po pierwsze to zobowiązanie wynika z traktatu. Po drugie materialnie to po prostu wzmocni Polskę. To, co jest chowane przed ludźmi to fakt, że Unia Europejska rozwija się wkoło strefy euro, to jest jej trzon. Euro jest z kolei produktem flagowym tej organizacji i ono determinuje jej siłę globalną – wyjaśnił prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej. - Jeżeli chcemy silnej Polski w silnej Unii Europejskiej to musimy chcieć Polski w strefie euro. Innej narracji kompletnie nie rozumiem – dodał ekonomista. Czy to prawda, że jeśli nie euro to rubel? Jeśli nie Zachód to Wschód? – zapytał wprost dziennikarz Paweł Pawłowski. - Trzeba otwarcie o tym mówić. To nie jest prawda, że możemy być sobie "samotną wyspą". Jeśli nie zakotwiczymy w brzegu zachodnim to nurt popchnie nas w stronę brzegu wschodniego. Nie mam tu wątpliwości – podsumował prof. Orłowski. Gdzie jesteśmy w tym momencie w drodze do euro? Jakie jeszcze warunki Polska musi spełnić? O tym w dalszej części rozmowy z ekspertami. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Relacje UE-Chiny. Eksperci ostrzegają: Nie ma odwrotu
03-06-2024 14:01

Relacje UE-Chiny. Eksperci ostrzegają: Nie ma odwrotu

- Kwestie relacji z Chinami to są nie tylko problemy gospodarcze, które są bardzo ważne dla konkurencyjności naszej gospodarki, ale także kwestie bezpieczeństwa. Chińczycy są bardzo drapieżni jeżeli chodzi o pozyskiwanie technologii, które powstają w Europie. Nie zawsze chińskie firmy lub obywatele pozyskują je w sposób legalny. To są bardzo poważne wyzwania związane z Chinami - stwierdził Łukasz Maślanka, analityk w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich. Gość debaty WP przyznał, że Unia Europejska ma dużą swobodę działania, ponieważ polityka celna jest wyłączną kompetencją UE. Komisja Europejska była jednak hamowana przez niektóre państwa członkowskie. - Niemcy obawiają się odwetu i zamknięcia chińskich produktów dla rynku niemieckiego. Wszystkie państwa członkowskie UE mają gigantyczny deficyt handlu z Chinami i w momencie bardziej asertywnej polityki Chińczycy jeszcze bardziej zamkną się na nasze towary, wykradając potrzebne technologie – tłumaczył analityk OSW. - Jest też problem ryzyka inflacyjnego. Zamknięcie się na Chiny będzie oznaczało wzrost cen. Doświadczyliśmy w ostatnich miesiącach i latach, jak dotkliwym problemem może być inflacja. Zwłaszcza, że spektakularną klęską zakończyła się polityka wobec Rosji oparta wyłącznie o kalkulacje gospodarcze – podsumował Łukasz Maślanka. - Czy nie ma odwrotu od twardego podejścia Europejczyków wobec Chin? – zapytał prowadzący Patrycjusz Wyżga. - Nie ma odwrotu. Nawet ostatnia wizyta kanclerza Niemiec w Chinach pokazała, jak różniła się znacznie od wcześniejszych. Niemcy były tym państwem, które próbowało wywierać wpływ na KE, żeby Unia Europejska z jednej strony traktowała Chiny jako konkurenta, ale z drugiej strony współpracowała z Chinami - stwierdził prof. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. - Dzisiaj Francja i Niemcy, czyli dwa największe państwa, zaczynają zmieniać politykę wobec Pekinu, zdając sobie sprawę, że dzisiaj Chiny mogą stanowić realne zagrożenie dla suwerenności gospodarczej Unii Europejskiej – ostrzegł ekspert. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Ochrona granic UE. Eksperci o wyzwaniach: Zmiana prawa nie wystarczy
03-06-2024 11:52

Ochrona granic UE. Eksperci o wyzwaniach: Zmiana prawa nie wystarczy

- Jedyną instytucją Unii Europejskiej, która ma swoją centralę w Polsce jest Frontex, agencja, która dba o nasze zewnętrzne granice – podkreślił dziennikarz WP Patrycjusz Wyżga, pytając o wyzwania i priorytety UE ws. ochrony wschodniej granicy na odcinku białoruskim. - W państwach Europy Zachodniej kwestie migracyjne budzą jeszcze większe emocje, niż w Polsce. We Francji, Belgii czy Włoszech one są tematem numer jeden. Wydaje się, że cała Unia Europejska zmierza w kierunku zaostrzenia polityki migracyjnej - stwierdził Łukasz Maślanka, analityk w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich. - Tutaj nie wystarczy sama zmiana prawa, ponieważ europejskich granic trudno jest strzec w sytuacji kiedy mamy dziesiątki tysięcy zdeterminowanych ludzi, gotowych podjąć ryzyko narażenia życia, by przepłynąć morze lub sforsować polsko-białoruską granicę. To jest poważna debata filozoficzna, co jest ważniejsze – bezpieczeństwo granic czy ochrona praw człowieka – tłumaczył ekspert. Jak dodał, ochrona granic będzie domeną państw narodowych, lokalnych służb granicznych. - Rolą Frontexu jest bowiem koordynowanie, wspieranie technologiczne ochrony granic, zbieranie informacji, gromadzenie danych – wyliczył analityk OSW. - Do 2016 r. głównym mottem Unii Europejskiej była wolność w każdej postaci – gospodarcza, ekonomiczna, społeczna, dotycząca przemieszczania się - przyznał prof. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. - W 2016 r. doszło do zmiany podejścia UE. Wojna w Ukrainie, a wcześniej pandemia i polityka Trumpa jeszcze bardziej to wzmocniły. Dzisiaj kwestią najważniejszą dla polityków europejskich jest bezpieczeństwo. Kwestia migracji i granic staje się więc kluczowa dla każdego z europejskich polityków – podsumował ekspert z UW. Jak wzmocnić nasze bezpieczeństwo? Przed jakimi wyzwaniami stoi zjednoczona Europa? Obejrzyj całą debatę ekspertów. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Ukraina coraz bliżej UE. "Wojna zmieniła nastawienie Europy"
01-06-2024 20:39

Ukraina coraz bliżej UE. "Wojna zmieniła nastawienie Europy"

- Wojna w Ukrainie całkowicie zmieniła nastawienie Europy Zachodniej do procesu rozszerzenia Unii Europejskiej. Do momentu wybuchu wojny to nastawienie było sceptyczne – stwierdził prof. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. - 20 lat temu rozszerzenie kojarzyło się z nadzieją, z dostępem do nowych rynków zbytu, z siłą Unii Europejskiej. Dzisiaj kwestia rozszerzenia jest determinowana przede wszystkim obawą, strachem i niepokojem wobec tego, co jeszcze może zrobić Putin – dodał ekspert. Rozmówca Patrycjusza Wyżgi przyznał, że z punktu widzenia bezpieczeństwa Europy w interesie Unii Europejskiej jest członkostwo Ukrainy, ale także państw bałkańskich we wspólnocie. - Nie będzie to łatwy i szybki proces. Trzeba się przygotować też na takie kwestie, które mogliśmy obserwować kilka miesięcy temu. Ukraina stanie się z jednej strony naszym partnerem, ale nasi producenci, rolnicy i przedsiębiorcy będą konkurować z przedsiębiorcami ukraińskimi na wspólnym rynku europejskim. To także będzie wymagało pewnych zmian, ale zróbmy ten pierwszy krok – podsumował prof. Zajączkowski. - W tej chwili najważniejszym zagadnieniem jest to, żeby Ukraina przetrwała jako niepodległe państwo – przyznał Łukasz Maślanka, analityk w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich. Wspólnotę w związku z pogłębiającą się integracją czeka jednak kilka wyzwań. Perspektywa rozszerzenia UE to co najmniej kilkanaście lat – potwierdzili rozmówcy debaty WP. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.
Awantura w studiu. Wyłączyli Wcisło mikrofon, natychmiast wyszła
01-06-2024 16:01

Awantura w studiu. Wyłączyli Wcisło mikrofon, natychmiast wyszła

"Podczas debaty w Radiu Lublin wyłączono mi mikrofon, gdy zareagowałam na słowa, że Unia Europejska to szambo" - napisała Marta Wcisło na platformie X w sobotę. "Nie będę brała udziału w takiej dyskusji, opuściłam studio" - przekazała, dodając, że wcześniej "przedstawiciel komitetu Polexit wygłaszał narrację Putina".

d32l1eg
Plan pomocy dla Ukrainy. Szef NATO ujawnił szczegóły
31-05-2024 22:45

Plan pomocy dla Ukrainy. Szef NATO ujawnił szczegóły

Już nie 100 mld euro na pięć lat, ale 40 mld rocznie. Taką kwotą państwa NATO, jak zapowiedział w Pradze sekretarz generalny Sojuszu, miałyby wspierać Ukrainę w jej obronie przed Rosją - pisze Deutsche Welle.

Stosunki UE-Rosja. Trzy błędy, jakie Europa popełniła wobec Putina
30-05-2024 21:19

Stosunki UE-Rosja. Trzy błędy, jakie Europa popełniła wobec Putina

- Mieliśmy zawsze w stosunku do Rosji polityki narodowe, często ze sobą sprzeczne, które starały się dochodzić do jakiegoś wspólnego mianownika plus Parlament Europejski, który zajmował różne stanowiska, ale one nie były wiążące – tłumaczył Łukasz Maślanka, analityk w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak podkreślił rozmówca Patrycjusza Wyżgi, przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę Parlament Europejski wzywał Rosję do zaprzestania budowy Nord Stream 2. - Mieliśmy jednak potężne państwa członkowskie, które były zdeterminowane, by to powstało. Trudno więc mówić o wspólnej polityce Unii Europejskiej wobec Rosji. Jej agresja sprawiła jednak, że w sferze retorycznej nie ma już tak wielkich zbieżności wśród państw członkowskich – dodał analityk. Jak przyznał prof. Kamil Zajączkowski, Unia Europejska popełniła trzy główne błędy wobec Rosji i Putina. - Pierwszym była naiwność Europy Zachodniej, że Putin da się zmienić, że Rosja da się zmienić. Drugim błędem było nieuwzględnienie bardzo istotnego czynnika, który kształtuje politykę Federacji Rosyjskiej od stuleci, czyli nieznajomość historii Rosji i jej polityki zagranicznej – genu imperializmu – wyliczał dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. - Trzeci błąd to polityka Unii Europejskiej wobec Rosji, która kształtowała się według zasady, że biznes jest najważniejszy. Politycy myśleli, że poprzez relacje gospodarcze i związki handlowe da się związać nie tylko elity polityczne Rosji, ale także społeczeństwo. Wojna w Ukrainie i to, że agresja na nią naprawdę jest popierana przez 70-80 proc. Rosjan pokazuje, jak błędna była ta polityka Unii Europejskiej wobec Rosji – podsumował prof. Zajączkowski. Co Unia Europejska może zrobić, by jeszcze bardziej zjednoczyć się w obliczu rosyjskiej agresji? Jakich błędów unikać? O tym w dalszej części rozmowy. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Wspólna armia UE. Polityczne hasło kontra miliardy na obronność
29-05-2024 22:26

Wspólna armia UE. Polityczne hasło kontra miliardy na obronność

Wspólna europejska armia to tylko hasło czy konkret, który w końcu się zrealizuje? - Europejska armia jest hasłem politycznym podnoszonym przez niektórych polityków. Większość państw UE należy również do NATO, uważając to za sojusz obronny. Unia Europejska ma jednak swoje role w zakresie bezpieczeństwa i obrony z udziałem armii państw narodowych – tłumaczył Łukasz Maślanka, analityk w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich. Ekspert przyznał, że wspólna armia to "chwytliwe hasło, które może budzić entuzjazm", ale harmonizacja tak różnych państw UE, w tym części państw neutralnych, jest trudna w dostosowaniu sił zbrojnych. - Są jednak przykłady daleko posuniętej współpracy, a najlepszym z nich są Grupy Bojowe Unii Europejskiej. To formacje szybkiego reagowania wystawiane na okres pół roku w celu utrzymania pewnej gotowości, zwłaszcza w obszarach, których nie obejmuje traktat o NATO – dodał Maślanka. Jak wyjaśnił drugi rozmówca Patrycjusza Wyżgi, idea wspólnej armii nie jest nowa. Pojawiła się w 1999 r. z inicjatywy Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, kiedy to powołano wspólną politykę bezpieczeństwa i obrony. - Jednym z jej celów było wysyłanie misji oraz operacji cywilnych i wojskowych UE do różnych stref konfliktu i to ma miejsce. Od 2003 r. wykonano prawie 40 takich misji – podsumował prof. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego UW. - Wojna w Ukrainie jednoznacznie pokazała, że dzisiaj możemy mówić o NATO, jako o filarze bezpieczeństwa europejskiego i ewentualnie o budowaniu europejskich zdolności wojskowych, ale one miałyby charakter wyłącznie komplementarny i uzupełniający siły Sojuszu – przyznał prof. Zajączkowski. Obaj eksperci są zgodni, że w sferze wspólnej polityki bezpieczeństwa UE wiele się zmieniło od dnia wojny - 24 lutego 2022 r. - Są obszary, gdzie Unia Europejska zrobiła dużo. Przykładem jest Europejski Instrument na rzecz Pokoju finansowany poza oficjalnym budżetem. Państwa członkowskie składają się na to, żeby np. swoim partnerom kupować broń. Po inwazji Rosji fundusz ten rekompensował państwom członkowskim koszty zakupu broni przekazywanej Ukrainie – tłumaczył Łukasz Maślanka. - Fundusz ten wyrasta też na potężne narzędzie wspierania państw członkowskich w realizowaniu celów polityki obronnej UE. Innym przykładem jest misja szkoleniowa dla żołnierzy ukraińskich przez żołnierzy z Polski, Niemiec, Francji i Hiszpanii – dodał analityk OSW. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Praworządność w Unii Europejskiej. "Polska trafiła do podręczników"
29-05-2024 14:37

Praworządność w Unii Europejskiej. "Polska trafiła do podręczników"

Na czym polega praworządność? Czym jest według Unii Europejskiej? - Ludzkość zawsze miała jakiś system, kiedyś w społeczeństwach prymitywnych to był obyczaj, później etyka i moralność. Prawo jest takim najbardziej skodyfikowanym system, żeby pokazać, jak mają wyglądać normy regulujące nasz ład społeczny – przyznał prof. Radosław Markowski, dyrektor Centrum Studiów nad Demokracją, Uniwersytet SWPS. - Praworządność w cywilizowanych krajach jest instrumentem, który pomaga nam efektywniej funkcjonować. To taki punkt orientacyjny, który zdejmuje z nas dużą dozę niepewności i pozwala działać, nie narażając się na reakcję państwa czy innych obywateli – dodał. Wątek związany z różnorodnością w Europie i prawem w Unii Europejskiej rozwinął drugi z rozmówców Pawła Pawłowskiego. - Praworządność jest związana ze strukturami danego państwa, tradycją i historią. Mamy duże zróżnicowanie w północnej i południowej Europie, mamy państwa laickie i związane z którymś z Kościołów, państwa liberalne i bardziej konserwatywne. Prawo, w przypadku Polski konstytucja, jest formułą, w której się realizujemy – tłumaczył prof. Robert Grzeszczak, kierownik Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej WPiA UW. Na pytanie, jak praworządność rozumie Polska ekspert odparł, że zależy która Polska według politycznego podziału. - Polska odegrała taką rolę, że weszła na trwałe do podręczników prawa Unii i nie ma tu powodów do dumy, bo jako testująca nowe wydarzenia, sprawy, procedury i mechanizmy. Polska razem z Węgrami, ci dwaj najgorsi uczniowie w klasie, doprowadzili do tego, że powstał problem, jak zrozumieć praworządność – przyznał prof. Grzeszczak. – Dziś praworządność równa się demokracja, równość i brak dyskryminacji, ale również służące temu wszystkiemu niezależne sądy – podsumował. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Przeszukanie w Parlamencie Europejskim. Podejrzenie rosyjskiej ingerencji
29-05-2024 13:14

Przeszukanie w Parlamencie Europejskim. Podejrzenie rosyjskiej ingerencji

Poważne podejrzenia kolaboracji z Rosją padły na kilku posłów Parlamentu Europejskiego. Belgijskie służby w środę rano rewidowali biuro i mieszkanie asystenta jednego z eurodeputowanych. To wkroczenie śledczych ma związek z prawdopodobieństwem udziału posłów PE w spisku związanym z szerzeniem rosyjskiej propagandy.

d32l1eg
d32l1eg
Więcej tematów