- Całe zło, jakie się dzieje dziś w polityce, bierze się z tego, że dwa dominujące ugrupowania - PiS i PO - mają monopol i komfort działania, bo nikt im realnie nie zagraża. I dlatego choć te dwa dzikie basiory wzajemnie duszą się i mordują, w lesie polskiej polityki mogą robić co chcą. Potrzebny jest myśliwy z flintą, który je przegoni - powiedział Tomasz Nałęcz w wywiadzie dla dziennika "Polska".