syjamskie

W ambulansie, w drodze do Katmandu... (AFP)
Po ponad roku od narodzin rozdzielone w Singapurze bliźniaczki syjamskie z Nepalu, Ganga i Dżamuna, powróciły do domu. Matka dziewczynek nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Wiadomo jednak, że dzieci prawdopodobnie trafią teraz do prywatnej kliniki.

Lekarze na Sycylii we Włoszech zamierzają wykorzystać sztuczne serca w bezprecedensowej próbie ocalenia życia bliźniąt syjamskich złączonych klatkami piersiowymi - poinformowała włoska prasa.

Weronika, jedna z syjamskich bliźniaczek ze Stalowej Woli, była w środę operowana w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie.

Jedna z bliźniaczek po operacji rozdzielenia (AFP)
Trzy miesiące po rozdzieleniu nepalskich bliźniaczek syjamskich chirurdzy plastyczni dokonują ostatnich zabiegów kształtując ich głowy.

Dżamuna z ojcem dzień przed urodzinami (AFP)
Rozdzielone kilka tygodni temu bliźniaczki syjamskie z Nepalu obchodzą w środę swoje pierwsze urodziny. Niestety, nowymi zabawkami muszą cieszyć się w szpitalu. Leczenie dzieci jeszcze się nie zakończyło.

Słabsza z rozdzielonych w Singapurze bliźniaczek syjamskich jest ciągle w bardzo złym stanie. 11 dni po operacji Ganga ma ciągle gorączkę. Jej siostra, Dżamuna, czuje się dobrze.

Singapurscy lekarze musieli usunąć nadmiar płynu z mózgu jednej z syjamskich bliźniaczek, rozdzielonych podczas operacji trwającej 96 godzin. Pomimo tego zabiegu stan obu dziewczynek jest stabilny.

W czwartek poinformowano, że Ganga i Dżamuna - nepalskie bliźniaczki syjamskie, rozdzielone przez singapurskich chirurgów podczas trwającej 96 godzin bez przerwy operacji - mają wysoką gorączkę.

W piątek w Singapurze rozpoczęła się skomplikowana operacja, podczas której lekarze spróbują rozdzielić bliźnięta syjamskie z Nepalu. Dziewczynki - Ganga i Jamuna - złączone są głowami. Zdaniem lekarzy, istnieje 80% szansy na to, że operacja zakończy się sukcesem.